Riot wzoruje się na Blizzardzie i pozywa twórców popularnego cheata do League of Legends
I bardzo dobrze, bo oszukiwanie w grach multiplayerowych należy tępić z całą surowością. Gorzej, że w przypadku twórców cheatów wcale nie musi być tak łatwo.
Nie ma się co, nomen omen, oszukiwać – cheaty istnieją niemal tak długo jak gry, w których są używane. Zwykle tworzyli (i nadal tworzą) je sami deweloperzy w celu ułatwienia pracy testerom, a ich historia sięga tytułów na ZX Spectrum czy Amstrada. Oszukiwanie w grach samo w sobie nie jest złe tak długo, jak robimy to na swoim podwórku, a czasem prowadzi do śmiesznych sytuacji. Gorzej, kiedy przez ich stosowanie utrudniamy, a często uniemożliwiamy, zabawę innym.
Top 10 Famous Cheats in Video Games
Niestety multiplayerowe gry pełne są oszustów, którzy stosują „nielegalne” metody uprzykrzając życie uczciwym graczom. Wydawcy i deweloperzy różnie radzą sobie z tym problemem. Blizzard bez litości blokuje konta korzystającym z ułatwień, Rockstar doprowadza do usunięcia z YouTube’a kanałów pokazujących jak oszukiwać w GTA Online, a w przypadku Dark Souls III oszuści wrzucani są do jednego worka i mogą grać tylko ze sobą, co jednak od czasu do czasu przytrafia się też nieszczęśnikom, którzy z takim jegomościem mieli (nie)szczęście grać.
Są też inne metody walki z cheaterami, a konkretnie z twórcami wszelkiej maści aim-botów i innych tałatajstw. Mowa tu o pozwaniu autorów rzeczonych programów. Ostatnio zrobił tak Blizzard z twórcami Watchover Tyrant, popularnego „oszukiwacza” do Overwatch. Teraz natomiast – jak podaje Kotaku - w ślady „Zamieci” idzie Riot Games pozywając autorów LeagueSharp, programu pozwalającego między innymi zautomatyzować rozgrywkę w League of Legends czy podnieść celność postaci do nieludzkich poziomów.
Czytamy w pozwie przeciw LeagueSharp. W dalszej części Riot zarzuca autorom programu ataki na swoje serwery, podpowiadanie graczom jak oszukiwać w LoL-u oraz brak chęci do polubownego załatwienia sprawy. Ponoć twórcy popularnej Moby podjęli próby skontaktowania się z LeagueSharp, jednak firma zostawiła je bez odpowiedzi. Mało tego, mieli grozić jednemu z pracowników Riot Games, rozpowszechniać informacje o jego życiu osobistym, a nawet zamieszczać obraźliwe komentarze na jego profilach w portalach społecznościowych.
Lol by Cecilia D'Anastasio on Scribd
Jak wspominał już Maciek, sprawa wcale nie jest taka prosta. Blizzard przegrał już jedną sądową batalię ze sprzedawcami złota w Diablo 3, a poza tym trzeba pamiętać, że za twórcami oszustw stoją olbrzymie, sięgające milionów dolarów, pieniądze. Jednak niezależnie od wyniku rozprawy deweloperzy i wydawcy nie mogą się poddawać i muszą walczyć zarówno z oszustami, jak i tymi, którzy dają im narzędzia do nieuczciwej gry.
Bartosz Stodolny