Riot pozywa autorów klona League of Legends. Reakcja? Groźby w stronę mediów
Oj, Mobile Legends. Całe życie z wariatami, co?
Shanghai Moonton to firma, której Riot nie odpuści. Zbyt mocno zakpiła sobie z autorów League of Legends. Pozew przeciwko chińskiej firmie przedstawia oczywiście sytuację z perspektywy Riot, więc daleko mu do obiektywności. Ale dowiadujemy się z niego m.in., że obie firmy mają ze sobą na pieńku od 2015 roku, gdy Riot zwrócił uwagę Google i Apple na grę Magic Rush: Heroes, która miała być mobilnym klonem League of Legends z dokładnością do wielu czempionów.
Zaklinam Was - ściszcie głośniki zanim klikniecie filmik.
League of Legends & Magic Rush: Heroes similiarity (HD)
Wtedy udało się wypracować kompromis, bo do gry włączył się Elex - amerykański wydawca Magic Rush, który przekonał Moonton do zmian w grze, zmodyfikowania wyglądu bohaterów oraz zestawów ich umiejętności. Tyle tylko, że gdy Chińczycy na życzenie Riot wprowadzali zmiany, pracowali nad kolejną grą mobilną. Mobile Legends: 5vs5 MOBA zadebiutowało w połowie 2016 roku.
Riot interweniował w Google i... Moonton usunął swoją grę ze sklepu Google Play. Ale tak szybko jak usunął Mobile Legends: 5v5 MOBA, tak szybko opublikował Mobile Legends: Bang bang, które możemy pobrać nawet dzisiaj. Zmiany? Jest ponoć kilka, ale te nie zadowalają Riot. Stąd zeszłotygodniowy pozew.
Akcja wywołuje reakcję, a reakcja Moonton jest... Cóż. Sami oceńcie.
[fbpost url="post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fmobilelegendsgame%2Fposts%2F1586709024725198&width=500" width="500" height="588"]
Obok grożenia nie tylko "konkurentom", ale i mediom nie da się przejść obojętnie. I niby co z podawanych informacji jest nieprawdziwe? Przecież pozew każdy może przeczytać. Ciekawe czy do tej historii dopiszemy jeszcze kolejny rozdział.
Maciej Kowalik