Rick and Morty: Virtual Rick-ality od twórców Job Simulator pojawi się 20 kwietnia

Wubba Lubba Dub Dub! I mówimy o solidnej grze, a nie jakiejś tam pierdółce na 10 minut.

Oglądacie "Ricka i Morty'ego"? Jeśli nie, zacznijcie. Połączcie "Family Guya" z "Powrotem do przyszłości", "South Parkiem" i każdym motywem science-fiction jaki kiedykolwiek gdziekolwiek powstał, a otrzymacie absurdalną, cholernie kreatywną mieszankę, jaką jest ten serial animowany o przygodach genialnego naukowca i jego nierozgarniętego wnuczka. Ostatnio zresztą głośno o Ricku i Mortym z powodu pierwszego odcinka trzeciego sezonu, którym twórcy podzielili się przy okazji 1 kwietnia. Ten seczuański sos z McDonald's musi powrócić! Musi!

No dobrze, ale przejdźmy do rzeczy. Już 20 kwietnia na PC wyjdzie gra Rick and Morty: Virtual Rick-ality. Stety lub niestety, będzie to tytuł przeznaczony tylko na gogle wirtualnej rzeczywistości. Na szczęście nie mówimy o demie technologicznym, tylko pełnoprawnej grze; i to od ludzi, którzy zdają się naprawdę odpowiedni do tego typu zadania. Mowa o Owlchemy Labs, czyli twórcach Job Simulator - zaskakująco dobrej VR-owej gry, której siła tkwiła w luźnym podejściu i dobrym poczuciu humoru.

Najważniejsze jednak, że w cały projekt zaangażowane jest Adult Swim Games i Justin Roiland, współtworca serialu i głos zarówno Ricka, jak i Morty'ego. Gra będzie zatem w pełni zdubbingowana, czego uroczą próbkę słyszymy już w króciutkim zwiastunie. Cieszy też, że o ile w Job Simulator po prostu wykonywaliśmy proste czynności, które w wirtualnej rzeczywistości dawały frajdę, o tyle w Virtual Rick-ality pojawią się prawdziwe zagadki. Oficjalne materiały są bardzo skąpe, ale z filmu znalezionego na YouTubowym kanale Tested możemy zobaczyć choćby, że skorzystamy z usług Meeseeksów, tym razem przedstawionych w formie głowy unoszącej się w powietrzu z goglami na oczach... Tak, przebijanie czwartej ściany i śmieszki z technologii są obecne.

Gra nie będzie też tak statyczna jak Job Simulator. Zwiedzimy m.in. sławny garaż Ricka pełen najróżniejszych dziwactw, dom Smithów i, a jakże, alternatywne wymiary. Aha, wcielimy się w klona Morty'ego, trzeba więc przygotować się na gwałtowny spadek poczucia własnej wartości. Rick już o to zadba.

Muszę przyznać, że jest to chyba pierwsza gra VR, na którą patrzę ze szczerym utęsknieniem. Jest duża nadzieja, że będzie dobra, zabawna i wierna atmosferze serialu. Roiland, ponoć wielki entuzjasta VR i pomysłodawca Virtual Rick-ality, z pewnością o to zadbał.

Patryk Fijałkowski