Reżyser Overwatcha o ostatnich decyzjach Blizzarda
Zdaniem Jeffa Kaplana decyzja o zawieszeniu “Blitzchunga” została podjęta zbyt szybko.
Od zawieszenia Ng Wai Chunga, profesjonalnego gracza Hearthstone’a, który podczas turnieju Grandmaster wyraził poparcie dla protestów w Hongkongu, minął ponad miesiąc. Dla Blizzarda był to wyjątkowo trudny orzech do zgryzienia, bowiem zbliżający się BlizzCon miał pokazać, że firma dalej rozumie fanów, a wszystko to co stało się w ciągu ostatniego miesiąca na pewno tego nie ułatwiło. Ostatecznie fani nie mogli narzekać, a “Zamieć” pokazała to czego gracze oczekiwali - chyba najważniejszym punktem programu było Diablo IV, które ma być swoistym powrotem do korzeni serii.
Jeff Kaplan nie jest jedynym pracownikiem Blizzarda, który nie zgadza się z decyzjami swoich przełożonych. Tuż po wydaniu decyzji o zawieszeniu “Blitzchunga”, kilkunastu pracowników zorganizowało protest pod siedzibą firmy i zakryło dwie z ośmiu sentencji wyznaczających kierunek działania Blizzarda. Kaplan podkreśla jednak, że to jest tylko jego prywatna opinia i nie odzwierciedla poglądów zespołu pracującego nad Overwatchem czy innych deweloperów.
W Overwatch League również dochodziło do zawieszeń zawodników, jednak decyzja o tym zawsze była podejmowana z rozpatrzeniem wszystkich za i przeciw, a sam Kaplan bardzo często stawał się w takich przypadkach adwokatem Diabła:
Sam Blizzard, w osobie prezesa, J. Allena Bracka, podczas BlizzConu przeprosił za zachowanie wobec Blitzchunga, jednak zdania nie zmienił i zawodnik dalej nie może brać udziału w rozgrywkach esportowych. Po co zatem te przeprosiny skoro nie poszły za nimi czyny?
Bartek Witoszka