Reżyser Overwatcha o ostatnich decyzjach Blizzarda
Zdaniem Jeffa Kaplana decyzja o zawieszeniu “Blitzchunga” została podjęta zbyt szybko.
11.11.2019 | aktual.: 30.11.2019 12:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od zawieszenia Ng Wai Chunga, profesjonalnego gracza Hearthstone’a, który podczas turnieju Grandmaster wyraził poparcie dla protestów w Hongkongu, minął ponad miesiąc. Dla Blizzarda był to wyjątkowo trudny orzech do zgryzienia, bowiem zbliżający się BlizzCon miał pokazać, że firma dalej rozumie fanów, a wszystko to co stało się w ciągu ostatniego miesiąca na pewno tego nie ułatwiło. Ostatecznie fani nie mogli narzekać, a “Zamieć” pokazała to czego gracze oczekiwali - chyba najważniejszym punktem programu było Diablo IV, które ma być swoistym powrotem do korzeni serii.
Jeff Kaplan nie jest jedynym pracownikiem Blizzarda, który nie zgadza się z decyzjami swoich przełożonych. Tuż po wydaniu decyzji o zawieszeniu “Blitzchunga”, kilkunastu pracowników zorganizowało protest pod siedzibą firmy i zakryło dwie z ośmiu sentencji wyznaczających kierunek działania Blizzarda. Kaplan podkreśla jednak, że to jest tylko jego prywatna opinia i nie odzwierciedla poglądów zespołu pracującego nad Overwatchem czy innych deweloperów.
W Overwatch League również dochodziło do zawieszeń zawodników, jednak decyzja o tym zawsze była podejmowana z rozpatrzeniem wszystkich za i przeciw, a sam Kaplan bardzo często stawał się w takich przypadkach adwokatem Diabła:
Sam Blizzard, w osobie prezesa, J. Allena Bracka, podczas BlizzConu przeprosił za zachowanie wobec Blitzchunga, jednak zdania nie zmienił i zawodnik dalej nie może brać udziału w rozgrywkach esportowych. Po co zatem te przeprosiny skoro nie poszły za nimi czyny?
Bartek Witoszka