Resonance of Fate będzie bardzo przyjazne każdemu
O Resonance of Fate już całe mnóstwo pisaliśmy, a nawet mieliśmy szansę w ten tytuł w Tokio zagrać i opisać wrażenia. Wydaje się, że tri-Ace wespół z Segą są na dobrej drodze do dostarczenia nam nietuzinkowej pozycji, która zainteresować powinna nie tylko ortodoksyjnych fanów japońskich RPG. Ostatnio światło dziennie ujrzało kilka szalenie interesujących szczegółów na temat tej gry, które jeszcze bardziej przekonały mnie, że Japończycy wiedzą czego potrzebuję.
Nowe fakty o grze to:
- kompatybilność z telewizorami SD - to akurat mi niepotrzebne, aczkolwiek jeśli Kenner pojedzie w góry, to będzie mógł zabrać RoF ze sobą, tekst ma zwykłych telewizorach ma być w pełni czytelny
- brak machania płytami - wszystko zmieści się na jednym nośniku, niezależnie od platformy
- możliwość powtórzenia nieudanej walki - jeśli potknie nam się noga, wystarczy wybrać opcję "retry" - doskonałe dla takiego łatwo zniechęcającego się niedzielniaka jak ja
- quick save - PCtowcy to znają, DSowcy to znają, a na PS3 czy 360 wciąż nie jest to powszechne rozwiązanie; tą opcją jestem zachwycony, nareszcie będę mógł iść spać jak będę śpiący, a nie jak będę śpiący i pozwolą mi na to deweloperzy.
Poza tym wspomina się, że muzyka będzie nagrana przez orkiestrę i zmieniać się ma zależnie od naszych postępów w walce. Mamy też nie narzekać na ładowanie się kolejnych lokacji czy walk. No zobaczymy, póki co zapowiada się to aż zbyt pięknie, ciekawe co ostatecznie nie zagra.
[via seganerds]