Firma zapowiedziała właśnie grę MotoHeroz, która oparta jest na tym samym pomyśle pokonywania zakręconych, pełnych pętli i skoczni torów na motorze, ale podchodzi do niego nieco inaczej.
Eurogamer raportuje bowiem, że tym razem będzie chodziło głównie o wyścigi do czterech graczy na raz. I to nie na podzielonym ekranie, jak to miało miejsce chociażby w Joe Danger. Jeśli ktoś będzie się ociągał i wypadnie za lewą krawędź ekranu, automatycznie przegrywa. Na samotnych graczy czeka oczywiście jakaś namiastka fabuły rozłożonej na 100 plansz. Zabraknie co prawda edytora nowych torów, ale autorzy za pośrednictwem internetu będą udostępniali nam nowe wyzwania.
Brzmi i wygląda przyjemnie, choć oczywiście bardziej rodzinnie, niż Trialsy. Premiera w WiiWare planowana jest na początek przyszłego roku.
Maciej Kowalik