Red Dead Redemption można już emulować na pececie. Tylko właściwie po co?

Emulacja to dość kontrowersyjny temat. Z jednej strony ciężko odmówić ludziom tworzącym emulatory talentu, zacięcia i przede wszystkim pasji do tego, co robią w swoim wolnym czasie. Z drugiej – raczej mało prawdopodobne, by korzystający z dobrodziejstw emulacji kupowali oryginały, by odpalić je na nieprzeznaczonych do tego maszynach. Dochodzi też kwestia prawna grzebania w kodzie źródłowym takiego PlayStation 3 czy Xboksa 360, co jest przecież konieczne, by emulować je na pececie.

Dlatego o tym, że Red Dead Redemption działa już na emulatorze RPCS3 bez wyrzucania co chwilę do pulpitu, piszę z nieco mieszanymi uczuciami. Ktoś wykazał się talentem i pokazał, że można. Gra nie tylko się nie zawiesza, ale też umożliwia rozpoczęcie zabawy i sterowanie postacią. Oczywiście „można” nie do końca oznacza „da się”. Gra działa w 3 – 15 klatkach na sekundę, bohater często znika i zostaje sam kapelusz, a to wszystko na komputerze z procesorem i7-4790K. Choć i tak można mówić o sukcesie, bo poprzednio gra Rockstara działała w oszałamiającej jednej klatce na sekundę.

Zdecydowanie można mówić o postępie, a patrząc na inne projekty ekipy stojącej za RPCS3, raczej kwestią czasu jest grywalne Red Dead Redemption na PC w wersji PS3. Tak jak na przykład God of War Collection działający w 60 klatkach na sekundę czy Ni No Kuni i Nier Replicant, które może nie są tak płynne, ale jak najbardziej umożliwiające rozgrywkę. Tylko nadal zostaje pytanie, czy powinniśmy korzystać z emulatorów i czy jest to zgodne z prawem.

Mówi na łamach serwisu TechRadar Jas Purewall – prawnik zajmujący się tematyką gier wideo. Dodaje też, że emulacja sama w sobie jest dość skomplikowaną sprawą z prawnego punktu widzenia, choć mówi wprost – nawet jeśli kupiłeś oryginał, uruchomienie go na emulatorze nie jest legalne. Tym bardziej, jeśli i tak musisz ściągnąć grę z Internetu. Samo podejście do sprawy to jednak indywidualna kwestia producenta sprzętu. Na przykład takie Nintendo jest im przeciwne i pisze o tym wprost na swojej stronie.

Sens wysiłków RPCS3 wątpliwy jest nie tylko z powodów prawnych. W Red Dead Redemption zagramy w ramach PlayStation Now. Na razie tylko w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii i Japonii, ale kwestią czasu jest, aż Sony rozszerzy usługę na inne kraje. A wtedy w Red Dead Redemption będziemy mogli legalnie zagrać na PC, bez potrzeby kupowania konsoli. I bez ewentualnych wyrzutów sumienia.

To natomiast, w połączeniu z niechęcią Rockstara i Take-Two do przenoszenia czegokolwiek z RDR na PC, może oznaczać, iż twórcy RPCS3 niebawem otrzymają pismo od prawników którejś z firm i raczej nie będzie to list z pochwałami.

Bartosz Stodolny