Red Dead Redemption 2 wcale nie musi ukazać się wiosną 2018 roku
Bo przecież "przy takich tytułach daty premiery nie ma znaczenia".
24.05.2017 | aktual.: 24.05.2017 14:42
Przypominamy, że obsuwy gier Rockstara to tradycja, dlatego obsuwa Red Dead Redemption 2 nikogo u nas nie zaskoczyła. Mniej doświadczeni gracze nie kryli jednak niezadowolenia. Każde opóźnienie oznacza jeszcze więcej czekania na wersję pecetową (tak, sądzę, że tym razem wydawca nie będzie udawał, iż na tej grupie mu nie zależy. Red Dead Online mógłby sprzedać kolejne osiemdziesiąt milionów egzemplarzy jednej pozycji, kto by nie chciał takiego wyniku?). Ale Take-Two to Take-Two. Skoro to oni stawiają warunki w świecie gier, mogą sobie pozwolić na co tylko chcą. Prawda?
Prawda. Szef firmy, Strauss Zelnick podczas podsumowania roku fiskalnego nawet nie udawał skromnego.
Ależ oczywiście, że Zelnick ma rację. Wcale nie zwalniamy na wakacje. Wyjeżdżamy na urlopy, ale coraz częściej zabieramy tam gry ze sobą. Albo wracamy i lecimy do sklepu, by kupić najświeższą nowość, coś nadrobić. Nawet w tym roku - wiadomo już, że w trakcie lata zobaczymy trylogię Crasha, Uncharted: The Lost Legacy, Splatoon 2, remaster Final Fantasy XII, Śródziemie: Cień Wojny, Yakuza Kiwami, Destiny 2. Plus "ileśtam" nowych rzeczy, o których dowiemy się niebawem. Myślicie, że odpoczniecie?
Prawdą jest także, że Rockstar mógłby, niczym w przemyśle muzycznym, ogłosić nagle niespodziewaną premierę Red Dead Redemption 2 ("dziś w nocy do pobrania na obu konsolach"), by rozwalić serwery obu platform. Może zatem tylko ja odnoszę wrażenie, że Take-Two przydałoby się choć odrobinę pokory. Giełda początkowo zareagowała z gniewem. Akcje firmy spadły o niemal 9%. A już wczoraj zaliczyły najlepszy wynik od kilku dni. Tak, chyba tylko ja.
To, co dla nich jest bez różnicy, spędza za to sen z powiek reszcie świata. Rockstar potwierdził, że ich westernowy przebój wcale nie musi ukazać się na wiosnę 2018 roku. "Musi" wyłącznie "w roku fiskalnym 2019", czyli gdzieś pomiędzy 1 kwietnia 2018 a 31 marca 2019. Tak w razie czego Wam o tym piszę. Byście tej wiosny nie brali za pewnik, a potem się ponownie rozczarowali.
Ale tak, najbardziej optymistyczna wersja to kwiecień 2018 roku.
Adam Piechota