Recenzja: Gran Turismo PSP

Recenzja: Gran Turismo PSP

Recenzja: Gran Turismo PSP
marcindmjqtx
15.09.2009 18:01, aktualizacja: 11.01.2016 17:50

GraTo jest po prostu Gran Turismo na PSP. To samo Gran Turismo, które nazywało się kiedyś GT4 Mobile i zostało ujawnione na konferencji Sony podczas E3 w 2004 roku. Minęło ponad 5 lat od kiedy usłyszeliśmy pierwszy raz o tej przenośnej wersji symulatora Polyphony Digital i większość stawiała go na równi z DNF. Na szczęście taki los nie spotkał Gran Turismo, które w końcu, po licznych plotkach i spekulacjach zostało po raz pierwszy pokazane w grywalnej formie na tegorocznym E3. Teraz, gdy gra wyszła z ukrycia pozostaje tylko jedno pytanie: czy Ci, co zwątpili i sprzedali już swoje PSP mają, czego żałować?

GraczNie mam wątpliwości, że są wśród nas gracze, którzy grali we wszystkie części Gran Turismo i z przyjemnością zagrają również w tę. Tyle tylko, że takich osób jest niewiele, a tak naprawdę liczą się ci, którzy staną przed półką sklepową i będą się zastanawiać, którą grę kupić na swoją przenośną konsolę. W tym wypadku Gran Turismo może nie okazać się dobrym wyborem, ponieważ jest to jednak symulator (lub próbuje nim być), który może przytłoczyć swoją zawartością. Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić zwykłych graczy, którzy miesiącami grają tylko w Gran Turismo, by ostatecznie pochwalić się 800 autami w swoim wirtualnym garażu. RozgrywkaTutaj pojawia się najwięcej moich zastrzeżeń, jakie mam do tego tytułu. Rozumiem, że Gran Turismo w wersji przenośnej powinno być troszkę bardziej lekkostrawne i nie przytłaczać wyścigami po 99 okrążeń, ale całkowity brak trybu kariery uważam za ogromną wadę tytułu. Niestety okazuje się, że 5 lat w produkcji nie wystarczyło Polyphony Digital na umieszczenie w grze dobrze znanego trybu.

W zamian za to dostaliśmy około stu wyzwań dla kierowców, które w zasadzie powinny być dla Was bardzo znajome. Chodzi o te krótkie zadania, które mieliśmy do wykonania w licencjach w pozostałych GT. Spora część z nich się powtarza, czyli wyhamuj w 100, 200 metrach itd., przejedź zakręt w odpowiednim czasie czy też wyprzedź przeciwnika na danym odcinku. Ich sporym plusem z pewnością jest czas, jaki trzeba na nie poświęcić - większość trwa nie dłużej niż minutę, a nawet 30 sekund. Czasy na brąz z reguły nie są specjalnie wyśrubowane i całą setkę można zdobyć z marszu w jeden wieczór. Trudniej jest ze złotem, ale na pewno nie zajmie to tyle, co tryb kariery w poprzednich GT. Jasne, taka formuła na PSP sprawdza się lepiej, ale tak naprawdę po przejściu wszystkich tych wyzwań w grze nie ma już, co robić.

W pozostałych trybach mamy pojedynczy wyścig, time trial oraz drift trial. Ostatnie dwa mówią same za siebie, chociaż mnie szczególnie nie przekonują, ponieważ gra nie łączy się z siecią, by stworzyć globalny ranking, a jedynie buduje go na podstawie naszych własnych osiągnięć (możemy również zapisać duchy przejazdów). O zwykłych wyścigach chciałbym coś więcej powiedzieć w kontekście sztucznej inteligencji oraz samego modelu jazdy.

Przeciwnicy nadal nie zachowują się specjalnie bystro, czyli innymi słowy jadą swoje nie zwracając specjalnej uwagi na gracza, a że jest ich raptem 3 to nawet w najkrótszych wyścigach szybko zostawiamy ich z tyłu i jeździmy sami dla siebie, mając 5-10 sekund przewagi (zdecydowanie więcej na trasach szutrowych i śnieżnych). Jeśli zaś chodzi o model jazdy to podobnie jak w Gran Turismo 5: Prologue możemy wybrać standardowy lub profesjonalny oraz trochę wspomagaczy.

Na podstawowym poziomie nie nazwałbym tego symulacją w żadnych wypadku i chociaż przy za dużych prędkościach wyrzuci nas raz czy dwa z trasy, to raczej do czegoś innego przyzwyczaiło nas Gran Turismo. Dużo lepiej jest na profesjonalnym poziomie, gdzie już musimy się pilnować i dużo łatwiej wyczuć różnicę pomiędzy prowadzonymi samochodami. Oczywistym jest, że na przenośnej konsoli nigdy nie będziemy mieli do czynienia z takim poziomem realizmu, jak na stacjonarnych urządzeniach, chociażby z powodu braku kierownicy, ale myślę, że akurat w tej kwestii jest dobrze i trudno oczekiwać lepszego wykonania.

W grze znajduje się tryb Multi Ad-hoc dla czterech graczy, którego niestety nie udało nam się sprawdzić. Warto jednak nadmienić, że jest on dość dobrze rozwiązany, ponieważ oprócz zwykłych wyścigów mamy również tryby, które wykorzystują opóźniony start i przydzielanie samochodów z góry, aby wyrównywać szanse pomiędzy graczami. Za każdym razem, gdy zwyciężamy dostajemy gorsze auto, czyli jeśli pójdzie nam dobrze kilka razy z rzędu, to różnica pomiędzy naszymi autami będzie się powiększać.

Dodatkowo, Polyphony wyszło z bardzo ciekawą inicjatywą, która pozwala na łatwiejsze zdobycie niektórych samochodów. Gdy spotkamy innego gracza, możemy się z nim (a on z nami) podzielić lub wymienić niektórymi samochodami. Podczas dzielenia nie tracimy naszych aut, a jedynie uzupełniamy kolekcję, co innego przy wymienianiu się. Wydaje mi się, że jest to głównie skierowane na japoński rynek, gdzie na PSP króluje Monster Hunter, ale ogólnie jest to ciekawy dodatek. Szczególnie, że Kazunori Yamauchi zapowiedział, że w podobny sposób będzie to działać również z GT5, czyli posiadacze PS3 mogą traktować to jako preludium przed "dużą" edycją gry. Oprawa Gran Turismo zawsze słynęło z bardzo przejrzystych i ładnie wykonanych interfejsów i w tym wydaniu nic się nie zmieniło. Pod tym względem gra prezentuje się świetnie i widać, że zostało przygotowane z myślą o przenośnej konsoli Sony. Wszystko jest tutaj na swoim miejscu i nie musimy niepotrzebnie przeskakiwać tysiąca opcji, by rozpocząć kolejny wyścig, obejrzeć czy zapisać powtórkę i przejrzeć statystyki.

Osobny akapit na pewno należy poświęcić grafice. Tutaj niestety jasno trzeba stwierdzić, że dobór, aż 35 torów (plus ich wariacje) oraz 800 aut odrobinkę musiał się odbić na samej jakości ich produkcji. Z jednej strony są trasy, które naprawdę wyglądają bardzo dobrze i są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, a z drugiej strony w wielu miejscach rozłażą się tekstury, co w produkcji Polyphony Digital jakoś bardzo kłuje w oczy. Szczególnie w wyzwaniach kierowcy, w których mamy prosty odcinek asfaltu (300m) i na nim w 3 miejscach widać białe linie łączenia. Podobnie jest w większości tuneli, gdzie niestety takie rzeczy są jeszcze bardziej widoczne.

Podobna kwestia jest w przypadku samochodów, gdzie widać, że niektóre z nich posiadają więcej szczegółów i były dłużej przygotowywane do wyjechania na wirtualny tor, a inne znowu wyglądają jakby po prostu przeszły przez program zmniejszania liczby polygonów z wersji z Gran Turismo 4. Ach, no i nie zapominajmy o widoku z kokpitu, którego mogłoby nie być, bo sprowadza się jedynie do prezentowania kawałka maski i lusterka, a całe wnętrze auta jest czarne. W ruchu natomiast gra prezentuje się bardzo dobrze, dzięki ciągle utrzymywanym 60 klatkom, choć opłacone jest to tylko 4 pojazdami na drodze.

Jeśli chodzi o oprawę audio, to muzycznie jest podobnie jak w poprzednich Gran Turismo, czyli jednym się będzie podobać, a innym nie. Na szczęście po przejściu kilku wyzwań odblokowujemy możliwość jeżdżenia do własnej muzyki z karty pamięci. Jeśli chodzi o dźwięki pracy silnika to nie ma co zarzucić grze, chociaż większość z nich brzmi dość znajomo.

WerdyktFanom Gran Turismo chyba nie muszę mówić, że to gra dla nich. W zasadzie oni pewnie i tak tej recenzji nie czytają. W przypadku jednak pozostałych graczy musicie sobie odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie. Czy będziecie mieć siłę i motywacje, by samemu uruchamiać kolejne wyścigi bez specjalnego wyzwania i zbierać kolejne kredyty? Dla mnie to jest przenośny katalog 800 samochodów, które możemy pooglądać na ponad 30 trasach. Tylko, co z tego, skoro gra nie oferuje poza wyzwaniami kierowcy żadnego dłuższego trybu dla pojedynczego gracza. Osobiście wiem już, że po ich ukończeniu Gran Turismo odłożę w kąt. Może gdyby jeszcze przeciwnicy stanowili jakieś wyzwanie albo w grze był dostępny tryb Infrastructure, ale bez tych opcji staje się ona całkowicie pusta. Samo kupowanie samochodów ze zdobytych kredytów to trochę za mało, więc jeśli nie jesteście fanami serii to przemyślcie jeszcze zakup Gran Turismo na PSP.

Jak recenzowałem: Przeszedłem wszystkie wyzwania kierowcy przynajmniej na brąz, a większość na srebro lub złoto. Przejeździłem kilkadziesiąt wyścigów różnymi klasami aut (od Mini Coopera do Bugatti Veyron) po różnych torach (miejskie, wyścigowe, szutrowe itd.). Pojechałem również kilkukrotnie czasówki i drift triale. Nie udało mi się sprawdzić trybu multi. Całą grę grałem na PSP-3000.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)