Ready or Not zapowiada się na godne połączenie SWAT-a 4 i Rainbow Six: Siege
Będzie i multi, i single, a wszystko w bardzo taktycznym, realistycznym podejściu.
08.05.2017 | aktual.: 08.05.2017 16:36
Jestem jednym z tych dziwnych ludzi, którzy raczej nie kupują gier dla samego multiplayera. Nasze hobby jest drogie i jeśli już mam wydać na coś pełną cenę, chcę czegoś więcej, niż biegania po mapie z innymi ludźmi. Dlatego przygodę z Rainbow Six: Siege zakończyłem na paru pokazach i becie, mimo że gra się naprawdę przyjemnie i bardzo podoba mi się, co Ubisoft robi z tym tytułem.
Z tego też powodu bardzo brakuje mi gier pokroju SWAT 4 czy pierwszych części „Tęczy”, gdzie nie tylko mieliśmy fabułę, ale też dużo bardziej rozbudowane planowanie akcji. Szczególnie w przypadku tej drugiej, gdzie wyznaczanie waypointów i zadań poszczególnym członkom drużyny niejednokrotnie było ciekawsze, niż samo przechodzenie misji.
Original Rainbow Six 1 (1998). Mission 1: Operation Steel Wind
Do tego dochodzi fakt, że bardzo lubię gry policyjne, ale w wydaniu innym niż taki Battlefield: Hardline. Świetnie bawiłem się przy This is the Police czy Beat Cop, regularnie odpalam też mod LSPDFR do GTA V, a od czasu do czasu wracam do serii Police Quest. Jednak nowości, a już na pewno godnego następcy SWAT-a 4, nie ma praktycznie wcale.
Aż tu nagle, zupełnie przypadkiem, trafiłem na Ready or Not, które wydaje się być dokładnie tym, czego szukam. Oczywiście dostaniemy zarówno tryb PvP, jak i 8-osobową kooperację, ale gra ma mieć też tryb singleplayer. Co prawda twórcy z Void Interactive nie mówią, jak będzie on wyglądał i czy dostaniemy kampanię, czy tylko mapy, w których żywych kolegów zastąpią boty, ale to już coś.
Poza tym gra zaoferuje złożone planowanie misji, podczas którego będziemy mogli odłączać prąd w pomieszczeniach, wybierać punkty wejścia albo tworzyć sobie nowe, rozkładać specjalistyczny sprzęt czy – wzorem Siege’a – rozstawiać barykady. Do tego bogaty wybór, jeśli chodzi o broń (również taką, która nie zabija) i dodatkowy ekwipunek oraz naprawdę dobrze prezentująca się grafika, która spokojnie może powalczyć z produkcjami większych studiów.
Ready Or Not [Reveal Trailer || 4K]
Ready or Not położy też duży nacisk na realizm, zarówno pod kątem graficznym, jak i mechaniki rozgrywki. Dostępne przedmioty mają być możliwie realnie odwzorowane i każdy będzie miał swoje miejsce na korzystającym z niego funkcjonariuszu. Do tego stopnia, że przy przeładowywaniu broni postać nie będzie machała ręką w okolicy ładownicy, tylko sięgnie do konkretnej kieszeni, z której wyjmie magazynek.
Gameplayowo natomiast realizm ma mieć odzwierciedlenie nie tylko w szczegółowym planowaniu każdej akcji, ale też w takich elementach, jak na przykład różne rodzaje amunicji, wpływ odniesionych ran na funkcjonowanie postaci czy fakt, że pancerz będzie działał tak, jak w prawdziwym życiu (kamizelka kuloodporna na korpusie nie chroni rąk czy nóg). Pociski mogą odbić się rykoszetem i ranić zakładnika, różne kalibry mają różną penetrację (także osłon), a gumowe kule mają szansę zabić, jeśli trafią w oko.
Ciekawie wygląda też poruszanie się postaci i system osłon. W tym pierwszym przypadku nie mamy – jak w większości gier – chodzenia i biegania, a prędkość dostosowujemy do warunków za pomocą kółka myszy. Osłony też nie działają zerojedynkowo (schowany/wychylony) i umożliwią więcej opcji wyglądania zza nich czy krycia się za bardzo niskimi przedmiotami.
„Na papierze” wygląda to wszystko bardzo solidnie i w połączeniu z krótkim zwiastunem można wywnioskować, że szykuje nam się godny następca SWAT-a 4 czy alternatywa dla i tak już świetnego Rainbow Six: Siege. To wszystko jednak tylko zapewnienia twórców, bo nie ma żadnego materiału pokazującego faktyczną rozgrywkę, a o wielu elementach studio mówi bardzo ogólnikowo. Nie znamy też daty premiery, wiemy natomiast, że Ready or Not powstaje od czerwca ubiegłego roku i ma zostać wydana „wkrótce”. Tylko problem z takimi, robionymi przez małe studia grami jest taki, że terminom nie zawsze udaje się sprostać, co świetnie pokazuje przykład Police 1013.
Gra również ma być „symulatorem policjanta”, świetnie się zapowiada, ale jest tworzona od 2013 i końca nie widać. Choć trzeba przyznać, że to bardziej ambitny projekt, bo zakłada grę w otwartym, żyjącym mieście i złożoną ścieżkę kariery naszego policjanta.
Bartosz Stodolny