Rayman Legends na Switcha ma datę premiery. Miło, ale jeszcze milej byłoby z dedykowanym konsoli, nowym exclusivem z tej serii
Czyli dokładnie tak, jak miało to być na Wii U. Teraz są jednak ku temu dobre przesłanki.
Czy tylko ja przeoczyłem zapowiedź Rayman Legends: Definitive Edition na Nintendo Switch? O grze Adam wspominał na naszych łamach już w kwietniu, teraz mamy jednak więcej konkretów, w tym datę premiery - 12 września 2017.
Pudełko z grą wyceniono na 40 euro. Oprócz doskonale znanego nam od 2013 roku tytułu, wersja na Switcha dostanie nowe rzeczy w trybie Kung Foot (dla przypomnienia, to takie raymanowe połączeniu piłki nożnej z quidditchem), czasówki z globalnymi tablicami wyników i Rayman Rocks!, czyli coś, co brzmi jak nowe muzyczne poziomy.
Po rewelacyjnym Rayman Origins z 2011 roku Ubisoft postawił wszystko (tzn. Raymana) na jedną kartę i zapowiedział „eksa” na nową wówczas konsolę stacjonarną Nintendo. Miała być równie dobra co poprzednik, zawierać w sobie do tego 40 wybranych etapów z Origins (bo właściciele Wii U nie mieli jak w nią zagrać), a także wykorzystywać unikalne na tle konkurencji z Sony i Microsoftu możliwości padleta od Wii U. Pamiętam, że grałem w tego wtedy jeszcze exclusive'a na Gamescomie w 2012 roku i byłem naprawdę zadowolony z efektu końcowego - Ubisoft pomysłowo wykorzystywał sprzęt Nintendo w co-opowej zabawie. Jedna osoba mogła przykładowo sterować tradycyjnym padem postacią, a druga za pomocą panelu dotykowego manipulowała platformami, przecinała liny czy tapnięciami w ekran eliminowała przeciwników, tworząc swojemu partnerowi przejścia. Rozwiązanie to wróci w Rayman Legends: Definitive Edition - w wybranych etapach, po wyjęciu Switcha ze stacji dokującej, będzie dotykowe sterowanie.
Wciąż mówimy jednak o ulepszaniu czteroletniej gry i wracaniu do pomysłów z 2013 roku, a nie czymś zupełnie nowym. A to już chyba czas, żeby pokazać nowego Raymana, prawda? Może znów z wyłącznością dla Nintendo, ale już właśnie Switcha?
Tamten pomysł z Raymanem-exclusivem nie wypalił. Wii U sprzedawało się poniżej oczekiwań, Ubisoft opóźnił więc premierę właściwie gotowej gry o czas potrzebny na przygotowanie konwersji na PS3 i Xboksa 360. Ucierpieli na tym posiadacze Wii U, którzy grę dostali później. Ucierpiała na tym sama gra, która została wyrównana do możliwości wszystkich konsol - wszak z czasem pojawiły się nawet wersje na PS Vitę czy PS4 i Xboksa One (choć na otarcie łez pojawiły się też w niej nowe etapy i walki z bossami).
Rayman Legends: Definitive Edition on Nintendo Switch: Michel Ancel Interview
Wii U było klapą, Switch jest jednak hitem - Nintendo chce sprzedać w ciągu roku tyle konsol, ile Wii U w pięć lat. Niewykluczone, że obie firmy po premierze tego remastera wrócą więc jeszcze do tematu. Zwłaszcza że ich współpraca, mimo wspomnianych problemów z ery Wii U, wciąż wzorcowo się układa. Francuzi już od dawna pracują nad crossoverem swoich królików z Mario, byłbym więc dobrej myśli.
Paweł Olszewski