Ratunku, nie mogę oderwać się od bety Reaper of Souls. Diablo 3 czekają wielkie zmiany

Ratunku, nie mogę oderwać się od bety Reaper of Souls. Diablo 3 czekają wielkie zmiany

marcindmjqtx
25.12.2013 09:33, aktualizacja: 07.01.2016 15:45

Ostrzegę już na początku: to nie będzie opinia osoby, która przy Diablo 3 spędziła setki godzin, dobijając do maksymalnego poziomu wszystkimi klasami postaci. Od gry odbiłem się, znudzony, dość szybko, była dla mnie jednym z największych rozczarowań 2012 roku. Do wersji beta Reaper of Souls usiadłem więc ze sporymi wątpliwościami. Niepotrzebnymi, jak się okazało, bo po kilkunastu godzinach zabawy... nie mogę się od niej oderwać.

Wszystko dzięki trzem nowościom: zupełnie zmienionemu systemowi poziomów trudności, Trybowi Przygodowemu (Adventure Mode) oraz wyczekiwanemu Loot 2.0.

Nudo, precz! Koniec z kilkukrotnym przechodzeniem gry na coraz wyższym poziomie trudności. Teraz zmienić go można w dowolnym momencie, a potwory odpowiednio się przeskalują, biorąc pod uwagę także poziom postaci. Możliwości do wyboru jest pięć, przy czym dwie ostatnie dostępne są po dobiciu jedną postacią do, kolejno, 60. i 70. levelu. Pierwsza to banalnie prosty Normalny, a ostatnia to już Udręka (Torment), na której można za pomocą suwaka jeszcze zwiększyć siłę potworów, gdyby komuś nadal było za łatwo. Rozpoczęcie gry nowym bohaterem nie wiąże się już z kilkunastoma godzinami nudy - teraz zabawa może być wyzwaniem już od startu. A jeśli w którymś momencie zrobi się za prosta, wystarczy kilka kliknięć, by to zmienić.

Nowe poziomy trudności

Ciekawiej jest również dlatego, że nie trzeba już w ogóle przechodzić przez kolejne akty i śledzić fabuły. Koniec z przeklikiwaniem się przez zawsze te same dialogi i scenki przerywnikowe. Jednokrotne ukończenie gry daje wszystkim postaciom gracza dostęp do Trybu Przygodowego. A w nim w dowolnym momencie i z dowolnego miejsca można teleportować się do dowolnego punktu nawigacyjnego. Na przestrzeni każdego aktu pojawia się pięć małych wyzwań do ukończenia - zwykle trzeba zabić określoną ilość potworów na danym terenie i jakiegoś minibossa, a czasami to po prostu walka z bossem lub jedna z pobocznych misji z trybu fabularnego. Za ukończenie tych zadań dostaje się złoto i Krwawe Odłamki, dzięki którym u sprzedawców można kupować przedmioty w ramach powracającego do serii hazardu. A jeśli wykona się wszystkie na przestrzeni aktu (podczas jednej sesji z grą, bo resetują się przy jej wyłączaniu), to od Tyraela otrzyma się sakiewkę z przedmiotami, kryształami i rozmaitym dobrem. Wśród nich jest specjalny przedmiot pozwalający na teleportację do zupełnie nowych, całkowicie losowo generowanych podziemi. Tam zaś zadaniem jest ubicie odpowiedniej ilości potworów i bossa. Nagroda? Kolejna sakiewka.

Mapa piątego aktu w Trybie Przygodowym

Wszystko to nie byłoby tak satysfakcjonujące, gdyby nie nowy system łupów (Loot 2.0). W Reaper of Souls domu aukcyjnego, jak wiadomo, nie będzie. Już w wersji konsolowej podstawowego Diablo 3 łatwiej było znaleźć dobre przedmioty, ale tutaj jest jeszcze lepiej. Dosłownie co chwilę zbiera się godny uwagi sprzęt, nawet ten legendarny nie jest już aż tak wielką rzadkością. Rzadziej znajduje się rzeczy przeznaczone dla innych klas postaci, a jeśli już się trafiają, to często są tak dobre, że chce się je schować do skrytki i zachomikować dla innych bohaterów. A przedmioty "białe"? Jest ich mało, ale, niespodzianka, warto je podnosić, bo tylko z nich można uzyskać nowy składnik potrzebny do tworzenia sprzętu. Gdyby nie on, nie zrobiłbym legendarnej tarczy, na którą przepis znalazłem w jednej z sakiewek od Tyraela...

A to wspomniana tarcza - prawda, że ładna?

W Reaper of Souls znów czułem, co jest istotą Diablo - zbieranie coraz bardziej oszałamiającego sprzętu. Do tego swoją przygodę z Krzyżowcem, nową klasą postaci, zacząłem na zwiększonym poziomie trudności i od razu gdzieś w trzecim akcie w Trybie Przygodowym. Żadnej zbędnej fabuły i przerywników - po prostu siekałem i rąbałem, ciesząc się z każdego zdobytego poziomu i przedmiotu. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.

Anioły i demony Sam Krzyżowiec (Crusader) także sprawdza się wyśmienicie. Umiejętnie nawiązuje do Paladyna z drugiej części (ktoś tęsknił za aurami?), ale dysponuje także zupełnie nowymi zdolnościami. Wydaje się być co prawda trochę przesadzony, ale w końcu Diablo 3 nie jest grą PvP, więc nie jest to aż tak wielki problem. Bo nie dość, że może atakować z bliska, to także na średni i daleki dystans (rzut tarczą rządzi!), jest potężnie opancerzony, może łatwo odskoczyć, doskoczyć i jeszcze do tego broń dwuręczną trzyma w jednym ręku. Podejrzewam, że przed premierą zostanie mimo wszystko trochę osłabiony... Nic to - i tak będzie moją ulubioną klasą.

Jeden z pomniejszych bossów w piątym akcie

Oczywiście, Reaper of Souls to także piąty akt i kolejny Zły do ubicia - anioł Malthael, tutejsza wersja Śmierci (tego od DUŻYCH LITER). Nie podejmuję się oceniania, czy fabuła jest mniej pretensjonalna, niż przyzwyczaiła do tego seria (nie jest), ale nowe lochy i przeciwnicy bardzo mi się podobali. Jest wszystkiego po trochu: zwiedza się i gotyckie miasto, i obowiązkowe cmentarze, i ponure bagna, i kanały, i jaskinie pełne robali, i fragment piekła, i nawet jedną lokację znaną z Diablo 2. Pozytywnie zaskoczyła mnie ogromna liczba pobocznych zadań. Fakt, już w "podstawce" było ich sporo, ale tutaj pojawiają się dosłownie co chwilę - a to dobrze, bo przecież wiążą się z walką z bossem i zwiększoną szansą na warte uwagi łupy... Piąty akt jest też całkiem długi, zwłaszcza, jeśli chce się zajrzeć w każdy kąt i przejść wszystkie opcjonalne podziemia, a nie pędzić co tchu do końca. Mi ukończenie go zajęło ponad dziesięć godzin.

Byle do premiery Wyjdę może na przesadnego optymistę, ale wszystko wskazuje na to, że wreszcie dostanę takie Diablo 3, o jakim marzyłem. Fakt, po drodze była jeszcze udana wersja konsolowa, ale jakoś nie wkręciłem się w nią na dłużej. W marcu, prawie dwa lata po premierze "podstawki", zamierzam wreszcie zarwać co najmniej parę nocy, dobijając do maksymalnego poziomu kolejnymi klasami postaci... Jak mówią - lepiej późno, niż wcale.

Tomasz Kutera

Premiera dodatku wyznaczona jest na 25 marca (na PC - na konsolach pojawi się później, w jeszcze nieznanym terminie).

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)