Ratować Battlefield 5 czy nie ratować? Oto jest pytanie.
Nie minął tydzień odkąd napisaliśmy: "Battlefield 5. Pożegnanie", krótki tekst o ostatnich nowościach, jakie zostaną wprowadzone do gry EA Dice, zanim studio zakręci kurek z aktualizacjami.
Komentarze? Zajrzymy szybko na facebook Polygamii: "Tam wszystko poszło nie tak. Począwszy od trailera...", "Może warto pójść w przyszłość w następnej części?", Główny problem z tą serią jest taki, że strzelanie nie syci".
Pięć dni później twitter zalewa hasztag, którego nie spodziewali się nawet twórcy: #SaveBFV
Jak widać, "Battlefield V" ma tylu wrogów ilu zwolenników. Tych drugich pod hasztagiem podpisało się już setki twitterowiczów, część z nich swój wirtualny podpis złożyła również pod petycją, wnoszącą o kontynuację wsparcia dla gry. W sumie jest ich już przeszło 7 tys.
Obecnie EA Dice milczy. Trudno przewidzieć, jak potoczą się losy rozgoryczonych fanów i samej gry. Nie jest tajemnicą, że studio skupia siły na kontynuacji "Battlefielda", która ma trafić na konsole nowej generacji w 2021 r.
