Ramię Zemsty
Lubicie chodzone bijatyki, a ostatnie wirtualne pieniądze przeznaczyliście na krwawe przygody Shanka? W taki razie na pewno zainteresuje Was Arm of Revenge - to kawał solidnego mordobicia, przypominającego klasyki dawnych lat.
08.02.2011 | aktual.: 08.01.2016 13:22
Historia opowiedziana w Arm of Revege wpisuje się w kanon produkcji flashowych, jest więc więcej niż pewne, że nie stanie się motorem napędowym rozrywki. Będzie nim za to klasyczne oklepywanie oprychów - do naszej dyspozycji oddano pięści, nakładki na rękawice, ostrza oraz ponad 30 kombinacji ataku. W rogu licznik podlicza kombosy i wypłaca punkty, a podli wrogowie padają niczym muchy.
Miałem okazję sprawdzić w akcji niejedną chodzoną bijatykę we flashu i muszę przyznać, że Arm of Revenge to ścisła czołówka w praktycznie każdym względzie. Kombinacje wchodzą naprawdę przyjemnie i nie miałem ochoty wyłączyć gry po kilku minutach zabawy. Jeśli lubiliście tracić żetony na tego typu automatach, albo za czasów szesnastobitowych konsol dorobiliście się w walce odcisków na opuszkach palców, to łykniecie Ramię Zemsty bez popity.
Gra charakteryzuje się świetną oprawą graficzną i płynną animacją. Poza pieczołowicie narysowanym postaciami i miejscówkami, walkę urozmaicają kolorowe rozbłyski, czego próżno szukać w wielu podobnych pozycjach. W tle przygrywa wpadająca w ucho muzyka, która jeszcze bardziej zachęca do obijania krzywych facjat pojawiających się co chwila przeciwników. Bawiłem się świetnie i pomimo prostej koncepcji, chętnie do Arm of Revenge wrócę. Gdyby tylko dało się podłączyć pada...
A jeśli macie telefon z Androidem, to możecie sprawdzić rzeczoną bijatykę w metrze, autobusie czy tramwaju.
Paweł Winiarski