Rainbow Six: Siege z rekordem popularności na Steamie
Deweloperzy mają w stosunku do gry ciekawe plany – co powiecie na przejście na model free-to-play?
25.02.2020 14:00
Jakiś czas temu odbyły się esportowe zawody Six Invitational 2020 w której najlepsi gracze z całego świata mierzyli się w Rainbow Six: Siege, taktycznej strzelance od Ubisoftu, która w grudniu tego roku będzie obchodzić swoje piąte urodziny. Choć gra na początku miała wiele problemów (głównie technicznych, ale sporym mankamentem był też dysbalans pomiędzy operatorami), to dzięki wiernej społeczności i nieustającemu wsparciu twórców, R6 ma się lepiej niż kiedykolwiek przedtem.
A co powiecie na to, żeby Rainbow Six: Siege poszło w ślady takiego CS-a i przeszło na model free-to-play? Leroy Athanassoff, dyrektor gry, wspomniał redakcji PC Gamera podczas wspomnianego na początku wydarzenia, że cały zespół rozważa taką opcję już od jakiegoś czasu.
Powiedział Athanassoff. Dodaje jednak, że będzie to wymagało znacznych zmian i poprawek, co bezpośrednio przekłada się na konieczność wzmożonej pracy nad tytułem. O ile sam jestem bardziej ciekaw, jak taka zmiana wpłynęłaby na system monetyzacji i potencjalnych dodatkowych mikropłatności (choć aktualnie jest ich całkiem sporo – przepustka sezonowa, skórki i inne ozdoby czy zestaw zapewniający dostęp do wszystkich nowych operatorów), to deweloper skupił się na tzw. smurfingu.
Praktyka ta polega na zakładaniu nowych kont przez doświadczonych graczy, by mogli oni rywalizować z nowicjuszami i – mówiąc kolokwialnie – masakrować ich w kolejnych rozgrywkach. Problem ten dotyka wielu tytułów sieciowych w modelu free-to-play, jednak swego czasu smurfy były dużym mankamentem w Overwatchu, który – jak to na gry Blizzarda przystało – utrzymuje stałą, wysoką (przynajmniej dla naszego regionu) cenę.
Tom Clancy’s Rainbow Six Siege – Void Edge – rozgrywka i wskazówki
Oczywiście sam proceder nie jest zabroniony, ale zniechęca to początkujących graczy, dlatego smurfy nie są mile widziane we wszelakich sieciówkach. Athanassoff zaznaczył, że deweloperzy pracują nad skutecznym wykrywaniem tego typu przypadków, ale obecnie jest to coraz trudniejsze. Być może skutecznym rozwiązaniem byłby overwatch znany z CS:GO, ale na razie brak szczegółów dotyczących pozbycie się smurfów na stałe.
Tymczasem do gry trafili dwaj nowi operatorzy – po stronie atakujących mamy pochodzącą z Holandii Ianę, która w walce może posłużyć się hologramem ułatwiającym infiltrację wrogiego kompleksu. Z kolei obrońcy dostali Oryxa, czyli wywodzącego się z Jordanii żołnierza, który potrafi szybko się przemieszczać i obalać wrogich przeciwników, nawet tych wyposażonych w tarcze.
Bartek Witoszka