Rainbow Six: Siege sprawiło, że Ubisoft zmądrzał w kwestii DLC?
"Nigdy więcej obowiązkowych dodatków" to hasło, które mogę poprzeć.
Zastanawiam się czy najświeższe zapowiedzi Anne Blondel-Jouin oznaczają, że w kolejnych grach Ubisoftu taki dodatek nie miałby racji bytu. Epilog jest wymagany do pełnego zadowolenia z zabawy. A takie dodatki są zdaniem Blondel-Jouin kiepskim pomysłem. Podobnie jak sprzedawanie graczom elementów, które nie dorzucają nic do podstawowego doświadczenia. Z drugiej strony - nie ma nic przeciwko kupowaniu elementów kosmetycznych, bo gracze to lubią.
Idąc tropem wspomnianego Rainbow Six: Siege - nie kupując dodatków, nie będziemy tam wykluczeni z zabawy, bo nowe mapy i tryby są dodawane za darmo. Kupuje się nowych operatorów. Nie jest to jeszcze model Overwatch, gdzie postacie są udostępniane za darmo, ale na pewno gracze są w lepszej sytuacji, niż w wielu innych strzelaninach.
Tom Clancy's Rainbow Six Siege - Operation Red Crow Trailer [NA]
Wybór mam zawsze, ale rozumiem, że chodzi tu o brak przymuszania z gatunku "hej, chcesz mieć dalej z kim grać? to kup nową planszę, bo teraz wszyscy są tam".
Watch Dogs 2 - zwiastun Zodiac Killer [PL]
Karnet na dodatki do Steep obiecuje dodanie po premierze m.in. 3 nowych sportów, ale rozumiem, że to zalicza się do kategorii tych opcjonalnych, rozbudowujących zabawę rozszerzeń. Nikt nas z gór nie przegoni jeśli nie wykupimy za pół roku base jumpingu. A i darmowe dodatki również mają być. Po prostu, poza przykładem Rainbow Six: Siege, które nową grą nie jest, brakuje mi tu jakichś konkretów, pokazujących to nowe podejście.
Ale trudno nie zauważyć, że w Ubisofcie ostatnio dużo tego "nowego", które zaczęło się chyba od decyzji odpuszczenia wydawania nowego Asasyna rok w rok. Firma walcząc z Vivendi chętniej rozmawia teraz o pomysłach na przyszłość i wydaje się bardziej skora do zmian swoich przyzwyczajeń. Przystopowanie w kwestii DLC na pewno zostałoby dobrze przyjęte przez graczy. Ale uwierzę, gdy zobaczę. Póki co Watch Dogs 2 kontynuuje tegoroczny trend dobrych sequeli, które rozczarowują sprzedażą. Może to jest to tąpnięcie, po którym niektórzy przejrzą na oczy.
Maciej Kowalik