Królewskie Siły Powietrzne poszukują graczy do pilotażu swoich samolotów bezzałogowych w Afganistanie. Maszyny te są wykorzystywane głównie w celach zwiadowczych, ale uwaga, mogą być też nieźle uzbrojone. Zdalnie sterowany samolot potrafi zabrać ze sobą bomby naprowadzane laserowo, rakiety powietrze-ziemia, a wkrótce także powietrze-powietrze. Wymiana pilotów na graczy odbywa się w ramach oszczędności. Dotychczasowe szkolenie pilotów do obsługi Reaperów (ang. Kosiarzy) kosztowało wojsko cztery miliony funtów. Poza tym ma to sens, w końcu kto zna się lepiej na lataniu na ekranie jeśli nie my? Tezę tę potwierdza fakt, że Amerykanie niedawno awansowali jednego ze swych szeregowców do podobnej roli, ponieważ wcześniej dużo grał na Xboksie. No cóż, scenariusz pokazany w Grach Wojennych powoli staje się faktem.
[via Kotaku]