R.I.P., Jill
Capcom przegina. Można z wielu rzeczy robić show, ale do reklamy używać czyjejś śmierci? To już przesada. A spójrzmy na powyższy zdjęcie z ostatniego Famitsu - pamiętna protagonistka pierwszej i trzeciej części Resident Evil niestety już nie żyje i Japończycy chcą jeszcze na tym zbić kasę. Co to oznacza dla graczy? Najzupełniej nic. Może to symboliczne rozpoczęcie żegnania się ze starym sterowaniem i teraz np. co część jeden z bohaterów będzie ginąć, co wraz z ostatnią śmiercią wprowadzi możliwość strzelania i chodzenia na raz? To by była heca.
marcindmjqtx
12.12.2008 | aktual.: 14.01.2016 16:03
Jakub Tepper
[via Kotaku]