Takiego zastrzyku pozytywnej energii było mi trzeba. W końcu jakiś zwiastun, od którego nie pęka głowa i można się przy nim pobujać. A przecież pokazał przy okazji mnóstwo fajnych akcji, które sprawiają, że jeszcze bardziej nie mogę doczekać się września.
Swoją drogą, niedługo będziemy mieć dla was gorące wrażenia z Borderlandsów i... nie tylko.
Maciej Kowalik