Trudno się dziwić, że w swej misji zarażania kolejnych komputerów wirusami wybrali akurat GTA V. Konsolowa wersja pobiła wszelkie rekordy, zostając największą premierą branży rozrywkowej w historii, a Rockstar wciąż nie chce zapowiedzieć wydania gry na PC. Wyczekujące tego ogłoszenia masy to podatny grunt na rozsianie szkodliwych programów. Oszuści wiedzą to od dawna. Już w 2011 roku tworzyli strony wyciągające dane osobowe ludzi, którzy uwierzyli, że udostępniając informacje o sobie zapewnią sobie dostęp do sekretnej bety. Wtedy wyglądało to tak:
Oszustwo "na betę"
Od biedy można było uwierzyć, że coś jest na rzeczy. Jeśli ktoś bardzo, bardzo chciał... Obecnie w sieci krążą e-maile, które nie mają nawet krzty ambicji, by wyglądać poważnie.
Żadnej bety nie ma /fot. trendmicro.com
Ale przestrzec i tak warto. My możemy śmiać się z gramatyki rodem z tysięcy listów od nigeryjskich książąt, ale kto inny zobaczy tylko "GTA V", "Beta" oraz "Windows", oczy zaleją mu łzy radości, a potem komputer trzeba będzie czyścić ze szkodliwego oprogramowania. Jeśli znacie kogoś, dla kogo ten scenariusz mógłby stać się realny, to dajcie mu znać, że:
Rockstar nie zapowiedziało jeszcze GTA V na PC. Rockstar nie rozsyła żadnych zaproszeń do betatestów. [źródło: TrendMicro via Kotaku]
Maciej Kowalik
