"Nie bierz pigułki" - zachęca We Happy Few
Twórcy Contrast powracają z kolejną nietuzinkową grą.
05.06.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Contrast nie była grą wybitną. Co to to nie. Udowodniła jednak, że Compulsion Games nie brakuje świeżych pomysłów. Spójrzcie tylko na tę wyliczankę: Paryż lat 20-tych, wodewilowa estetyka, przygrywający z głośników jazz, przeskakiwanie między trzema a dwoma wymiarami oraz majstrowanie przy światłach i cieniach czy fabuła kręcąca się wokół przyjaźni Didi z dysfunkcyjnej rodziny z wytworem jej wyobraźni w postaci Dawn. Nieźle.
Compulsion Games powraca właśnie z nową grą. Projekt to nietypowy, trudny do sprzedania wydawcy, więc nie obejdzie się bez wsparcia graczy. W The Happy Few Niemcy wygrali II W.Ś., a gracz trafi do Anglii lat 60-tych nowego porządku. Społeczeństwo tego dziwnego miejsca trzymane jest w ryzach za pomocą narkotyku o nazwie Joy. Postać gracza nie chce się kontroli poddać i - niczym w Equilibrium Kurta Wimmera - musi stwarzać przed towarzyszami niedoli pozory posłusznego połykacza specyfiku. Wszystko to w proceduralnie tworzonym świecie. W akcji z wersji pre-alpha We Happy Few wygląda tak:
Premierę We Happy Few na komputerach osobistych zagwarantuje zebranie 250 tysięcy kanadyjskich dolarów. Wersje na konsole są prawdopodobne, ale nikt niczego nie obiecuje.
[Źródło: Kickstarter]
Piotr Bajda