"Jaka sprawa jest najtrudniejsza do rozwikłania?" - Murdered: Soul Suspect, nowa gra Square Enix
Łapcie prochowce i lupy, będziemy rozwiązywać kryminalną intrygę!
Zaczęło się od tajemniczych e-maili rozsyłanych przez przez niejakiego Ronana za pośrednictwem Square Enix. Tytuł wiadomości brzmiał " Jaka sprawa jest najtrudniejsza do rozwikłania" i były do niej dołączone kawałki obrazka. Zlepione w całość wyglądają tak:
Soul Suspect
Chwilę później znalazły się kolejne poszlaki. Konto na Twitterze oraz - znacznie ciekawsza - pytająca o login strona internetowa murdered.com. Gdy zalogujemy się jako Ronan możemy pobrać "dowód", który okazuje się być pierwszym obrazkiem z gry:
Screen
Jest też towarzyszący mu opis:
O'Connor, mężczyzna, około 35 lat, waga: 170 lbs, wzrost: 5'11" Detektywi nie powinni mieć poobijanych nadgarstków, ale zrobiłem wiele rzeczy, których nie powinienem. Przeszedłem naprawdę dużo - bijatyki, noże w plecy, wyzwiska, których inni nie doświadczyliby w dziesięciu żywotach. Nigdy nie przegrałem żadnej walki... aż do teraz. Jakiej gry? Square Enix dość szybko się ugięło i samo rozwiązało intrygę. Chodzi o Murdered: Soul Suspect, czyli:
Nową, ekscytującą grę Square Enix, która wyzywa graczy do rozwiązania prawdopodobnie najtrudniejszej ze wszystkich spraw. Co ważne, śledztwo zaczniemy jeszcze w tym roku na PS3, Xboksie 360 i PC. Zastanawia brak wersji na Wii U. Najpierw Tomb Raider, teraz to. Wygląda na to, że SE nie wierzy w sprzęt Nintendo.
Ale skupmy się na Murdered: Soul Suspect. Podtytuł + obrazek z gry + "najtrudniejsza sprawa ze wszystkich" + pierwsza przegrana walka = dochodzenie w sprawie własnego zabójstwa?
Brzmi prawdopodobnie. Sporo osób w Internecie ma podobną teorię. Same nasuwają się wobec tego skojarzenia z nadchodzącą Beyond: Two Souls od Quantic Dream, gdzie pokierujemy "duszą/duchem" i wpadniemy w jakąś metafizyczną zawieruchę.
Co trochę ostudziło mój początkowy zapał. Po zobaczeniu obrazka pomyślałem "o, takie trochę Condemned", czyli jedna z najbardziej niedocenianych gier tej generacji z gęstym, sugestywnym klimatem i pracą detektywa w tle. I od razu przypomniałem sobie, że Condemned byłoby znacznie lepsze bez SPOILER pojawiających się pod koniec zjawisk nadprzyrodzonych KONIEC SPOILERA. Murdered mogłaby być jedną z nielicznych gier, która za wszystkie zło świata nie wini ufoludków (cześć, Fahrenheit) czy demonów. Niestety, raczej nią nie będzie. Szkoda.
Co nie zmienia faktu, że na dalsze szczegóły czekam z wywieszonym językiem.
Piotr Bajda