Quentin Tarantino nie przepada za grami
Tarantino to jeden z tych twórców, którego albo się kocha, albo nienawidzi. Ta druga grupa ma teraz kolejny powód, aby swoją niechęć do reżysera pogłębić. Okazuje się, że autor Pulp Fiction nie lubi gier wideo.
W jednym z wywiadów Tarantino zapytany o swój stosunek do naszego ulubionego medium, mówi: Nie mogę się do nich przekonać . Dostałem odtwarzacze do gier, ale cały czas zbierają kurz pod telewizorem, aż w końcu podłączam w ich miejsce odtwarzacz DVD z innego, specjalnego regionu. Czy na jego stosunek do, jak to nazywa Quentin "odtwarzaczy do gier", wpłynął poziom "growej" adaptacji Wściekłych Psów? Nie wiemy. W każdym razie, moje marzenia o pozycji stworzonej w bliskiej współpracy lub pod batutą genialnego reżysera stały się jeszcze mniej realne.
To kolejny głos wielkiej postaci kinematografii na temat gier. Niedawno troszkę przychylniej o tym medium wypowiadał się człowiek odpowiedzialny za Avatara, czyli James Cameron. Warto też wspomnieć Petera Jacksona, który nie kryje swojej miłości do tej formy rozrywki, a swego czasu miał zająć się stworzeniem filmowego Halo.
[via Telegraph]
Piotr Bajda