PSN nie wytrzymał naporu chętnych do zabawy w becie Destiny

Opowiem Wam swoją historię. Kod do bety Destiny udało mi się wpisać z użyciem PlayStation 4 około godziny 17. Z wielkim trudem, bo PSN co chwila wyrzucał albo błąd, albo informację o konserwacji usługi. Potem była pustka w plikach gotowych do pobrania, a gdy za którymś razem udało się zobaczyć zawartość działu, znów pojawił się błąd. Walczę, z przerwami od 17 - wciąż bezskutecznie, nie udało mi się jeszcze pobrać nawet launchera, a co dopiero ściągnąć ponad 10 gigabajtów samej bety Destiny. Z PSN-em nie mogę połączyć się ani przez PlayStation 4, ani stronę www, ani mobilną aplikację na iOS. Problem nie dotyczy oczywiście wyłącznie mnie:

Większość znajomych dzieli mój los albo walczy z launcherem wyrzucającym błąd CE-34632-8. Ale są i tacy, którzy albo szczęściem, albo cierpliwością w ciągłym uruchamianiu sklepu lub aplikacji, dotarli do pobierania gry i czekają na finalizację podróży plików. Niestety pośród moich znajomych to nieliczne wyjątki. Ba, są nawet tacy, którzy już grają w najlepsze. Ci jednak kody dostali i wpisali wczesnym popołudniem, zanim pojawił się problem z usługą.

Szumnie zapowiadana zarówno przez Bungie jak i Sony beta Destiny mogła mieć lepszy start, choć oczywiście podobne sytuacje w przypadku innych gier miały już przecież miejsce. Może wystarczyło wysyłać kody wcześniej i pozwolić ludziom pobrać pliki regionami albo chociaż rozłożyć wpisywanie kodów w czasie? Póki co wygląda to tak, jakby wszyscy wskoczyli do PSN w tym samym momencie i walczyli z nim tak mocno, że efekt jest zupełnie odwrotny. Usługa leży i nie widać, by miało się to w najbliższych godzinach zmienić.

A jak sprawa wygląda u Was? Walczycie, a może już gracie?

Aktualizacja: W okolicach godziny 21:20, po mniej więcej pięćdziesięciu próbach wbicia się do usługi, nagle PSN zadziałał, a następnie pobrał launchera i aktualizację. Pozostała już tylko walka z niecałymi 11 gigabajtami samej gry.

Paweł Winiarski