PSN (minis)w skrócie - Paper Wars: Cannon Fodder
„Najgorsza gra wszech czasów”. Tak reklamowana jest najnowsza produkcja polskiego studia iFun4All. Powiem szczerze - tak oszukany nie czułem się jeszcze nigdy.
15.03.2011 | aktual.: 08.01.2016 13:22
Zasady rozgrywki są nawet prostsze od budowy cepa. Naszym zadaniem jest obsługiwanie jednego, strzelającego pojedynczymi pociskami, działa. Za pomocą tej armaty musimy tak wystrzeliwać rakiety aby hordy żołnierzy i czołgów nie przedostały się z prawej na lewą stronę ekranu. W wyjątkowych sytuacjach możemy sobie pomagać pojawiającymi się na mapie dodatkowymi mocami, które pozwalają nam m.in. strzelać bez naładowania, zwolnić czas albo oczyścić całą plansze z wrogów.
Proste zasady, nie oznaczają łatwej rozgrywki, bo nowy tytuł od iFun4All w pewnych momentach zdecydowanie nie daje się nazwać tytułem łatwym. Tysiące przeciwników na ekranie to wyzwanie do przejścia tylko dla najlepszych artylerzystów. Tania sztuczka na podniesie poziomu trudności, ale w tym wypadku nie drażni i działa. To ważne, bo na przejście czekają trzy kampanie, po dwadzieścia osiem misji każda. To potężna ilość jak na grę z kolekcji PSP minis.
To co urzeka w tej grze jest trudne do opisania słowami. Na pozór banalne Paper Wars ma w sobie urok, powodujący, że grając w nią pragniemy jedynie po raz kolejny wystrzelić z działa, masakrując nacierających wrogów. I kolejny... i tak dalej. Nowa produkcja iFun4All dała mi tyle niezobowiązującej rozrywki, co mało która gra na PlayStation Portable. Dodatkowo, strzelanka jest idealnie skrojona pod pięciominutowe sesje w wolnej chwili, bo tyle mniej więcej czasu zajmuje jedna misja. Oczywiście tytuł ten można odpalić na PlayStation 3, ale nie wydaje się to być najlepszym pomysłem.
Podsumowując, Paper Wars to nieskomplikowana, choć czasami czasami trudna gra z pomysłowo wykonaną grafiką. Minusy? Na pewno muzyka, a raczej aspirujący do jej miana jeden, puszczany w kółko utwór. Przymykając oko na ten mały szczegół, wydaje mi się, że za 20zł nie znajdziecie lepszego minisa z taką ilością rozgrywki.
Wojciech Żankowski