PS Vita potrafi badać nasze tętno
Konsola w służbie medycyny? Możliwe, ale autorzy gier też będą mieć pewnie kilka pomysłów.
Prezentację raczkującej jeszcze technologii przeprowadził dzisiaj w Tokio Teiji Yutaka - vice-prezes technologicznego oddziału Sony Computer Entertainment. Okazuje się, że Vita może mierzyć nasze tętno na dwa sposoby.
Pierwszy z nich to ustawienie kamery konsoli na wprost twarzy gracza i obserwowanie niesamowicie delikatnych zmian koloru skóry, z których można wyczytać częstotliwość bicia serca. Drugi sposób także wykorzystuje kamerę, do której trzeba przyłożyć palec, by ta mogła odczytać nasze tętno.
Oprogramowanie jest wciąż w bardzo wczesnej fazie, ale sam fakt, że Sony nad nim pracuje pokazuje, że firma nie zamierza odpuszczać Microsoftowi, który chce skanować nasze tętno Kinectem w nowym Xboksie. Nintendo ten wyścig odpuściło, odkładając na półkę swój Vitality Sensor.
Korzyści medyczne są oczywiście, chociaż osobom z problemami zdrowotnymi każdy zaleci raczej wizytę u lekarza i bardziej precyzyjne narzędzia pomiarowe, niż kupno konsoli. Ale gdyby technologia się przyjęła, developerzy zyskaliby nowe źródło informacji o tym, jak gracz przeżywa ich grę.
Może otworzyłoby to drzwi do produkcji, które potrafiłyby sprawniej utrzymywać nas w miejscu "złotego środka", gdzieś na skrzyżowaniu frajdy, emocji i frustracji. Zmieniać się pod wpływem naszych reakcji. To chyba ciekawa wizja - płynne poziomy trudności. Oczywiście nie wykluczająca sztywnych opcji, dla graczy, którzy dopiero po trzecim ciśnięciu padem o ścianę czują, że żyją.
źródło: DualShockers
Maciej Kowalik