PS Now jeszcze w tym roku dostanie gry z PS4. Wciąż nie wiemy, kiedy PS Now pojawi się w Polsce
Jeżeli jeszcze nie kupiłeś konsoli Sony, to wkrótce najprawdopodobniej nie będziesz musiał tego robić, żeby pograć w Bloodborne'a czy Uncharted.
14.03.2017 10:40
2017 rokiem konsolowych abonamentów? Xbox Live Gold towarzyszy nam od lat, trochę krócej płacimy za dostęp do serwerów Sony, do tego klubu wkrótce dołączy Nintendo ze Switchem. Mowa tutaj jednak o abonamentach dających dostęp do rozgrywek onlinie + kilku bonusowych grach-niespodzianek miesięcznie, a nie typowej usłudze w stylu Spotify, Netfliksa, czy bliżej naszego rynku - GeForce Now i EA Access - gdzie za jedną kwotę miesięcznie mamy sporą pulę tytułów. W tym roku wreszcie coś solidnie ruszy się w temacie.
Zapowiedź Sony jest wyraźną odpowiedzią na Xbox Game Pass. Dwa tygodnie temu Microsoft zapowiedział własny abonament na gry na Xboksie One i Windowsie 10. Mowa tutaj o dostępie do ściąganych na dysk gier, nie tak jak u konkurencji streamingu danych, finał jest jednak ten sam. Za stosunkowo niewielką kwotę dostajemy dostęp do setek tytułów. Jednak tylko z poziomu konsoli - wkrótce po zapowiedzi Microsoft usunął ze swojej strony wzmiankę o PC.
Gry z platformy PS4 pojawią się w ofercie PS Now bez wzrostu ceny abonamentu, który kosztuje 19,99 dolarów. Dla porównania, konkurencyjna usługa Microsoftu będzie kosztować 9,99 dolarów. Spora dysproporcja w cenach, a także użytej technologii czy platform, na których możemy grać. Zobaczymy jeszcze jak będzie z ofertą gier. Sony to w tej chwili 450 tytułów z PS3 + nieokreślona jeszcze liczba gier z PS4. Microsoft zapowiada "dostęp do ponad 100 gier Xbox One i tytułów wstecznie kompatybilnych z Xbox 360 w ramach jednego abonamentu". W pierwsze urodziny tej usługi było to 280 gier. Nie ma jednak gwarancji, że wszystkie z miejsca znajdą się w ofercie. Mogą rotować, podobnie zresztą jak gry z Xboksa One.
Microsoft zaspał, wprowadzając u nas Xboksa One do oficjalnej dystrybucji rok po premierze PS4. Wygląda na to, że w temacie konsolowych abonamentów to jednak "zieloni" będą u nas szybsi. Przynajmniej tak sugerują dotychczasowe zapowiedzi.
Paweł Olszewski