W wywiadzie dla GI.biz możemy przeczytać:
Pozwólcie, że przedstawię scenariusz, który mógłby się wydarzyć w przeciągu najbliższych 3-5 lat. Gry nie kosztują już 50 funtów, a 20-30, są jednak niedokończone. Później musisz dokupić kolejne plansze i dodatki aby w grze posuwać się do przodu, a same dodatki zawierają różne mikro-transakcje. [...] Zakupy możesz oferować z poziomu gry albo za pośrednictwem sklepów, które sprzedają kody odblokowujące przyszłe dodatki. [...] To dużo bardziej konstruktywne działanie, niż próba eliminacji rynku wtórnego, , które moim zdaniem szkodzi tworzeniu gier i powoduje stagnację w branży. Nie zapomnijcie sprawdzić świetnej gry, która nabija się cyfrowej dystrybucji i dodatków - Upgrade Complete
I jak się Wam podoba jego wizja? W sumie to ciekawe, bo część gier na pewno można by sprzedawać w ten sposób. Przykład - epizodyczne wydanie Fable 2. W sumie całkiem niezły pomysł. Oczywiście, jeżeli będą one odpowiednio tańsze i to również po zsumowaniu cen poszczególnych rozszerzeń.
Tak samo można by robić z grami sportowymi - jedna drużyna i jeden stadion, trasa itp w początkowym zestawie - reszta dokupywana wg potrzeb. Da się? Zapewne tak. No ale to tylko pewna wizja Codemasters.
A Waszym zdaniem?
