Pamiętacie, że źle używany Wiilot może nie tylko zniszczyć wasz telewizor, ale także zrobić komuś krzywdę? Wygląda na to, że sprawa zrobi się jeszcze poważniejsza, kiedy na rynek trafią specjalne ciężarki, w które można będzie wsadzić Wiilota. Idea, skądinąd ciekawa, by ćwiczyć grając i grając ćwiczyć jest może i słuszna, ale niebezpieczna, bo takiego Wiilota trzeba by chyba przypiąć do nadgarstka łańcuchem, choć producent tego nie przewidział. Ze względów zdrowotnych zdecydowanie nie polecam.