De Blob to jedna z tych pozycji na Wii, która chociaż opowiada o losach paczki zgranych żelków, to podobno swoją innowacyjnością i sposobem prowadzenia rozgrywki doskonale się broni w zalewie badziewia i stanowi przykład dobrej gry na konsolę Nintendo. Dalej wypadałoby skontrować, że ze względu na zbyt wysoko postawioną przez twórców poprzeczkę ich dzieło nie znalazło zrozumienia, sprzedało się w czterech egzemplarzach, a główny game designer i jego świta rzucili się do rzeki Hudson. Na szczęście jest wręcz przeciwnie - w samym USA poszło 230,000 egzemplarzy co jest wynikiem niezłym, a po dodaniu pozostałych terytoriów tak wyśmienitym, że już zadecydowano o stworzeniu sequela. Może trzeba będzie zobaczyć, co też takiego porywającego jest w tych żelkach...
Jakub Tepper
[via Edge]