Przez Skrzynkofront 2 wszyscy muszą się tłumaczyć. Pora na autorów Halo 6
Mroczne plotki o kombinowaniu ze skrzynkami są podobno wyssane z palca.
W sieci pojawiły się ostatnio pogłoski o tym, że Microsoft znacząco zmienia system mikrotransakcji w jeszcze niezapowiedzianym, nowym Halo. Bodźcem skłaniającym do zmian miały być kontrowersje wokół EA i rozwiązań z Battlefronta 2. Wydawca rzekomo się przestraszył i pracuje teraz nad tym, by przemodelować system w nadchodzącej grze.
Plotki miały całkiem mocne źródło w postaci Brada Samsa, którego wcześniejsze doniesienia o Xboksie One X czy Elite Controllerze okazały się prawdziwe. Nie dziwne więc, że ludzie w sieci zaczęli się denerwować losem Halo i tym, co z serią zrobi Microsoft. Na tyle mocno, że głos postanowił zabrać Frank O'Connor, prezes marki Halo. W poście na ResetEra nie pozostawia wątpliwości:
O'Connor ma na myśli system skrzynek z lootem, który pojawił się już w Halo 5. Rzeczywiście, studio nie było tak mocno krytykowane za to rozwiązanie, przede wszystkim dlatego, że tamtejsze karty nie wiązały się z rozwojem postaci. Choć podejrzewam, że gdyby gra wyszła pod koniec poprzedniego roku, gracze wyraziliby silniejsze niezadowolenie. Wszyscy są teraz czujni, jeśli chodzi o skrzynki. Na tyle, że sam prezes marki na wszelki wypadek dementuje teraz jakiekolwiek plotki mogące sprawić, że Halo 6 będzie kojarzone z Battlefrontem 2.
W dalszej części posta O'Connor podkreśla, że gdyby w plotkach było choć ziarno prawdy, pewnie w ogóle by się nie odzywał. Ale ponieważ doniesienia są kompletnie nieprawdziwe, chce je zdementować. Deweloper odnosi się również do innej plotki - że są jakieś problemy z silnikiem Halo - tłumacząc, że jest wręcz przeciwnie: silnik jest ciągle rozwijany i ma się dobrze.
No to skoro wszystko jest super, to czekamy na jakieś konkrety związane z Halo 6. Albo chociaż z tym przeciąganym - ale podobno ciągle żywym - serialem.
Patryk Fijałkowski