Przerwa na muzykę: hip‑hop z Australii i teledysk z Kinecta
Tak, wiem, prezentowaliśmy już mnóstwo teledysków zrealizowanych przy pomocy Kinecta. Wszystkie są całkiem fajne, ale wyglądają podobnie. Po co więc wrzucać kolejny? A bo to bardzo dobry kawałek jest, zwyczajnie.
Australijski hip-hop to muzyczny świat, który, choć całkiem mocno rozbudowany, stanowi dla mnie całkowitą zagadkę (nad czym, rzecz jasna, ubolewam). Takie The Herd, które widzicie powyżej, to na przykład podobno jedna z jego większych gwiazd. O czym, przyznaję, nie miałem pojęcia. Jak wyczytałem w Internecie, w tym roku mają powrócić po dłuższej przerwie z koncertami i nową, piątą już, płytą. Zaczęli zaś od tego singla. I, trzeba przyznać, dobrze zaczęli, bo to dobry numer jest. I teledysk też ma fajny - zdecydowanie najlepszy z wszystkich tych zrealizowanych przy pomocy sprzętu Microsoftu, jakie do tej pory widziałem. Kinect w służbie muzyki, yay.
No dobra, to idę szukać innych dobrych kawałków The Herd.
Tomasz Kutera