Przepustka sezonowa do Fallouta 4 przez chwilę była za darmo. Co z tymi, którzy skorzystali z „okazji”?
W wyniku błędu właściciele Playstation 4 mogli dziś przez pewien czas „kupić” wszystkie DLC do Fallouta 4, nie płacąc za to ani grosza. Było warto?
Najwyraźniej w Bethesdzie pracuje jakiś dobry duch, który z okazji nadchodzących świąt (nieważne, że nie tych) postanowił pokazać, że jest jeszcze nadzieja na tym świecie. Że nie wszystkie dobre rzeczy mają swoją cenę. Że czasami wystarczy czegoś tylko bardzo chcieć, a można to od świata po prostu dostać.
I tym sposobem na europejskim PSN-ie pojawił się dziś season pass do Fallouta 4 w trudnej do pobicia cenie 0 złotych i 0 groszy. Stało się to po tym, jak Bethesda dwa dni temu podniosła cenę całego zestawu o ponad 50 proc. Po tej zmianie stał się on przez pewien czas niedostępny w cyfrowym sklepie Sony, po czym kiedy wrócił, to wrócił w jeszcze innej cenie, tym razem o 100 proc. niższej.
Sprawa odbiła się w sieci bardzo szerokim echem. I nic dziwnego - nie codziennie zdarzają się takie promocje. Była to również świetna okazja dla wszystkich tych, którzy nigdy w życiu nie zagrają w to przereklamowane badziewie albo graczy, którzy nie wzięliby tych dodatków nawet, gdyby dawano je za darmo. Teraz, skoro dano je za darmo, to oczywiście, że trzeba było wziąć.
Fallout 4 – Automatron Official Trailer
Całe to zamieszanie trwało nieco ponad pół godziny. W końcu jednak cena dodatku wróciła do ustalonej przez Bethesdę kwoty, a na świecie znów zapanował względny pokój. Poza oczywiście tymi, którymi DLC udało się pobrać. Co teraz, zastanawiali się, czy będą je mogli zachować?
Początkowo było w tej kwestii nieco zamieszania, ale ostatecznie okazało się, że tak. Chociaż kupiona w ten sposób przepustka sezonowa nie jest widoczna w webowej wersji PSN-a, to można ją ściągnąć z poziomu konsoli.
Oczywiście nie ma tu szczególnych powodów do potępiania tych, którzy skorzystali z takiej „okazji”, nawet jeżeli mieli pełną świadomość tego, że jest ona wynikiem czyjegoś błędu. Bethesda szczególnie stratna być nie powinna, a kto wie - może nawet zyska. Bo przecież wśród tych, którzy „kupili” darmowe DLC z pewnością znaleźli się tacy, którzy nie mają jeszcze samego Fallouta 4.
PRZYPADEK?
[źródła: VG247, IGN, Gamespot, Gamesradar, Videogamer, Destructoid, Eurogamer]
Dominik Gąska