Przemoc, kobiety, kwiatki, gry wideo
Taka jest kolejność rzeczy na świecie według Tomonobu Itagakiego, twórcy Ninja Gaiden i czającego się w cieniu Devil's Third. Czasem dobrze jest przeczytać wywiad z twórcą gier wideo, który nie traktuje siebie tak strasznie poważnie.
Co więc Itagaki chce osiągnąć z Devil's Third? To będzie "najlepsza gra na świecie", oczywiście. Jak sam mówi, w kwestiach wojny jest jedną z trzech najlepiej obeznanych osób w branży. Nie mówi jednak kim są pozostałe dwie:
Moim celem nie jest zrobienie po prostu strzelanki. To co chcę zrobić to stworzenie świata, który opisuje wojnę i konflikt, i jak możemy sobie z nimi radzić. Coś co samo w sobie jest czystym opisem walki. Przemocy. Przemoc, jak mówi Itagaki, jest jedną z najważniejszych rzeczy na świecie. Zaraz obok kobiet, kwiatów, przyjaźni, zdrady, śmierci i tańca. Oraz dzieci. To są rzeczy, które "bezpośrednio dotykają duszy człowieka" i jeśli chce się stworzyć coś istotnego, trzeba je wziąć pod uwagę.
Przypomnijmy, że Devil's Third to ta gra o bieganiu z mieczami po ścianach. W dalszej części wywiadu można przeczytać o roli alkoholu w pisaniu listów miłosnych, a także o politycznych planach Itagakiego. Te oczywiście ma ambitne, w końcu Japonia potrzebuje "silnego przywódcy".
A alkohol i listy? Podobno można w nich znaleźć ukryte perły nad ranem. Itagaki nie tłumaczy jednak, jaki to ma związek z tworzeniem gier. Pytanie więc do czytających nas twórców gier: czy zdarza się Wam tworzyć gry pod wpływem alkoholu nocą, a potem rano zastanawiać się, co mieliście na myśli? Ile z tego potem trafia do finalnych wersji?
[via Edge]
Konrad Hildebrand