Przeklęty kolekcjoner łyżek? Walki winnic? RED‑zi opowiadają o Krwi i Winie
Opowiadają ciekawie i z pasją, ale najważniejsze, że pokazują przy tym sporo fragmentów dodatku.
Dużo ostatnio dzieje się w kwestii ostatniego dodatku do Wiedźmina 3, prawda? Wino, krew, kobiety i śpiew. Wiemy już, że zagramy lada chwila, bo 31 maja, mogliście też zapoznać się z moimi wrażeniami z ogrywania rozszerzenia oraz wgryźć się w szczegóły jego mechaniki dzięki wywiadowi z Marcinem Janiszewskim, projektantem rozgrywki... Jeśli jeszcze Wam mało, to CD Projekt RED śpieszy z ciekawym, bogatym w detale dziennikiem deweloperskim:
The Witcher 3: Wild Hunt - Blood & Wine Developer Diary
Nie martwcie się, nie jest to typowy dziennik, na którym dewowie mówią to, co doskonale wiemy i pokazują dwie sekundy samej gry. Owszem, usłyszymy sporo informacji, które są nam znane, ale poza tym dowiemy się o górze Gorgonie, nieczystych walkach między właścicielami winnic czy starej chacie, w której żyje "przeklęty kolekcjoner łyżek" (czyżbyśmy mieli otrzymać szczyptę horroru rodem z posiadłości Evereców?).
Najważniejsze jednak, że powyższy materiał pokazuje sporo fragmentów rozgrywki. Będziecie mogli podziwiać Toussaint w całej jego bajkowej okazałości, obejrzycie skolopendromorfy w ruchu, nowe karty do Gwinta czy urywki dynamicznych przerywników filmowych. Tak, Krew i Wino wreszcie staje się realne. Premiera lada chwila i nie wiem jak Wy, ale ja - dotąd spokojny - zaczynam już ostrzyć miecze.
Z pewnością nie jestem jedyny, bo baza posiadaczy Wiedźmina 3 ciągle rośnie. CD Projekt RED w pierwszym kwartale 2016 roku zanotowała przychód w wysokości 86,9 milionów złotych i równie imponujący zysk - 32,6 milionów. Skala tego sukcesu staje się jasna, gdy porównamy to np. z pierwszym kwartałem zeszłego roku - przychód: 25,6 milionów; zysk: 5,2 milionów. Czuć tutaj ogromny wpływ Dzikiego Gonu i Serc z Kamienia.
Cóż, Krew i Wino z pewnością sytuacji nie pogorszy.
[źródło: oficjalny fanpage gry, raport CD Projekt RED]
Patryk Fijałkowski