"Przecież nie będę dodawał do każdej konsoli śrubokręta" - Phil Spencer tonuje zapowiedzi ulepszania wnętrzności Xboksa One
I zapewnia, że Windows Store nie jest taki zły, jak go malują.
08.03.2016 11:28
Przez prawie tydzień branża trawiła myśl o wyłamaniu się z klasycznego cyklu konsolowych generacji przez umożliwienie rozbudowywania konsoli Microsoftu o nowe elementy. To efekt wystąpienia Spencera, w którym krytykował fakt, że przez ok. siedem lat trwania generacji, gracze są zdani na technologię, która błyskawicznie się starzeje.
Wydawało się, że to zapowiedź możliwości rozbudowy Xboksa o lepsze części. Ale Spencer ma chyba inny plan. W podcaście Majora Nelsona zaprzeczył, by chodziło o dodawanie do konsoli nowych modułów.
Potem wrócił znów do hasła "sprzętowe innowacje". Ponoć ma ich być więcej i Microsoft nie zamierza czekać na nową generację, by dzielić się nimi z konsolami. Ale o co tak naprawdę chodzi Philowi Spencerowi wie chyba tylko on. Wciąż jest natomiast przekonany, że Xbox One nie będzie ostatnią konsolą firmy.
Ale najważniejsze dla Spencera są Uniwersalne Aplikacje Windows. To one mają umożliwić kompatybilność obecnie tworzonych gier z następcą Xboksa One oraz pozwolić Microsoftowi wykroić większy kawałek rynku na PC. Łatwo nie będzie, bo Windows Store wciąż nie jest tak przyjazny graczom, wydawcom i deweloperom jak Steam. Założyciel Epic Games Tim Sweeney nawołuje do bojkotu Uniwersalnych Aplikacji. Nazywa je "zamkniętą platformą wewnątrz platformy".
Sweeney twierdzi, że Windows Store to kolejna powtórka z Internet Explorera. Dołączana do każdego Windowsa 10 aplikacja, wokół której zbudowano system tak, by utrudnić konkurencję innym sklepom oraz deweloperom i wydawcom, którzy sprzedają gry bezpośrednio.
Phil Spencer dawał już wcześniej do zrozumienia, że Microsoft słucha uwag (a tych sami gracze mieli sporo) i jest gotowy do zmian. Na podcaście Majora Nelsona (od 48 minuty) potwierdził, że Steam to jedna z najważniejszych aplikacji na Windows. Również Tim Sweeney w swoim artykule dla Guardiana chwali Microsoft i samego Spencera za uważne słuchanie uwag. Ale jednocześnie nawołuje:
Pierwsze efekty już są.
[źródła: Major Nelson, The Guardian]
Maciej Kowalik