Prosto z Gamescom: Wiedźmin nowej generacji

Prosto z Gamescom: Wiedźmin nowej generacji

Prosto z Gamescom: Wiedźmin nowej generacji
marcindmjqtx
25.08.2013 10:36, aktualizacja: 07.01.2016 15:45

CD Projekt Red to odważna ekipa. Na Gamescomie pokazała bowiem 45 minut czystej rozgrywki z Wiedźmina 3, choć gra jest we wczesnej fazie pre-alpha. I choć nie wszystko wyglądało na skończone, a kod zawiesił się dwa razy, to w moim prywatnym rankingu była to jedna z najlepszych rzeczy, jakie widziałem na tegorocznych targach.

Forma prezentacji: Godzina z Wiedźminem 3 - 15 minut opowieści twórców i pokazywania zwiastunów, 45 minut oglądania właściwej rozgrywki z wersji pre-alpha.

Geraltowi rozwiązano ręce. Choć Wiedźmin 2 wprowadził wiele swobody, to prawdziwa wolność czeka nas dopiero w trzeciej części gry. A to dlatego, że trójka ma być produkcją z otwartym światem. Czytając pierwszy raz powieści Sapkowskiego, jeszcze w szkole średniej, marzyłem, by wejść w ten świat - móc go oglądać z każdej strony, nawet jeśli nie miałbym przeżywać przygód Geralta. I to właśnie chce nam dać CD Projekt Red - pełną swobodę. Jak ją wykorzystacie, zależy już tylko od Was. Jedni zaliczą po prostu główny wątek fabularny, inni sprawdzą każde ciekawie wyglądające miejsce. A warto, bo miejscówka, która choć trochę przykuje Waszą uwagę podczas podróży przez ten ogromny - kilkadziesiąt razy większy niż w dwójce - świat, na pewno skrywa jakąś ciekawą misję lub tajemnicę.

Wiedźmin 3: Dziki Gon - Zabijając potwory - zwiastun Nie inaczej było w przypadku wykonywania fabularnej misji w prezentowanym fragmencie rozgrywki. Zboczyliśmy na chwilę z trasy, by sprawdzić, czy ciekawie wyglądające ruiny to tylko ładna miejscówka. Może i była ładna, ale po chwili na zniszczonym dziedzińcu pojawił się wielki potwór, którego jeden z ataków polegał na wepchnięciu Geralta w czarną otchłań. Tam wiedźmin wydawał się bezbronny. Na szczęście bohater potrafi sprawnie korzystać z magii, dzięki czemu stworzył tarczę uniemożliwiającą stworowi zadanie obrażeń. Kilka czarów podpalenia, kilka cięć mieczem i zwierzę uciekło z podkulonym ogonem. Ale nie tropiliśmy go dalej, tylko udaliśmy się do wioski, w której czekała nas fabularna misja głównego wątku.

Swoją drogą chylę czoła przed wyzwaniami, jakie gracze napotkają na swojej drodze. Biegające po lesie wilki padają po ciosie, góra dwóch, ale wspomniany wyżej stwór nastręczył już niemało kłopotów. A to przecież tylko przypadkowy przeciwnik, a nie boss będący elementem fabularnej opowieści. Brawo.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Podoba mi się, w jaki sposób wątek fabularny wykorzystuje umiejętności Geralta, choć to od naszej pomysłowości zależy, jak je wykorzystamy. Wiedźmin zdecydował się pomóc (oczywiście za odpowiednią opłatą) mieszkańcom wioski. Ci od pokoleń nękani byli przez zamieszkującego las stwora. Geralt musiał sam dowiedzieć się, z czym ewentualnie miałby mieć do czynienia. Wykorzystał więc specjalną wiedźmińską umiejętność, po użyciu której obraz na ekranie traci na kolorach, a na czerwono podświetlane są istotne, choć niewidzialne normalnie elementy. Coś jak tryb detektywa w serii gier o Batmanie.

W ten sposób zbadaliśmy ślady na drzewach - Geralt skojarzył fakty i domyślił się, z jakim stworem będzie musiał się zmierzyć. Przyjął więc robotę, wyjaśniając jednak jednemu z mieszkańców, że stanowiąca zagrożenie bestia naznacza w każdym pokoleniu jednego mieszkańca wioski i dopiero po jego wyeliminowaniu stwór będzie mógł paść od miecza. Zleceniodawca szybko wskazał nielubianego członka starszyzny. Udaliśmy się więc do niego, włączając wspomniany „tryb detektywa”. Pudło. Naznaczoną okazała się lubiana przez zleceniodawcę dziewczyna; dobro wioski było jednak ważniejsze, więc szybko się jej pozbyto. Geralt znów zrobił użytek ze wspomnianej wyżej umiejętności - z jej pomocą znalazł i spalił totemy ustawione przez bestię, co zdecydowanie zmniejszyło jej siłę.

Ostatnim etapem była walka -odpowiednie połączenie czaru podpalania i ataku mieczem okazało się świetnym sposobem na drzewnego stwora. Oglądało się to przednio, a jestem pewien, że samodzielne uczestniczenie w takiej opowieści jest jeszcze lepsze.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Pokazowa rozgrywka potoczyła się w taki sposób, ale równie dobrze mogliśmy po prostu zwiedzać okolicę, pozachwycać się zachodem słońca, pobiegać po lesie czy obejrzeć wspomnianą wioskę z każdej strony, zaczepiając jakieś interesująco prezentujące się dziewki. Nie wierzę, że po zakupie Wiedźmina 3 ktoś nie będzie chciał spędzić w grze czasu na podróżach. A do tego na pewno zachęci również oprawa graficzna  - Wiedźmin 3 nawet w tak wczesnej wersji wygląda bowiem świetnie. A może macie w sobie żyłkę handlowca? Kupione na przystani ryby mogą okazać się dobrym źródłem zarobku. Wystarczy zabrać je w góry i sprzedać za więcej złota. Geralt sprzedawcą ryb? Brzmi dziwnie, a jednocześnie intrygująco.

Biały rumak to jeden z najszybszych sposobów na przemieszczanie się po wielkim świecie. Ale równie dobrze możecie wskoczyć do łodzi, choć ta nie pozwoli Wam dostać się we wszystkie rejony mapy. Jeśli zechcecie podróżować w ten sposób, koniecznie pamiętajcie, że w Wiedźminie 3 dostaniemy nie tylko cykl dnia i nocy, ale również zmiany pogody. Jeśli w okolicy rozpętała się akurat burza z piorunami, łódź może okazać się niezbyt dobrym środkiem transportu. Woda będzie się pienić, drewnianą konstrukcją zaczną bujać fale, a w konsekwencji najprawdopodobniej wylądujecie w wodzie, pluskając się pośród szczątków czegoś, co jeszcze niedawno wyglądało na wygodną łódź. Najszybsze są jednak punkty szybkiej podróży, choć pojawiają się one na mapie dopiero kiedy znajdziecie je w wirtualnym świecie. To coś jak przystanki autobusowe w FarCry 2 - przydatne dopiero wtedy, kiedy zechcecie wrócić do odwiedzonej już lokacji.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Gdy ogłoszono, że Wiedźmin 3 będzie grą z otwartym światem, trochę kręciłem nosem. W tej serii największe znaczenie miała dla mnie wciągająca opowieść. I ta wciąż jest jednym z najważniejszych elementów gry. Otwarty świat Wiedźmina 3 daje jednak jeszcze więcej możliwości zabawy, pozwala jeszcze mocniej wsiąknąć w wirtualną rzeczywistość. A to oznacza, że niejednemu graczowi stuknie na liczniku ponad setka godzin spędzonych z tą produkcją. Zapowiada się świetne zwieńczenie trylogii, które zdeklasuje świetne pierwsze dwie części. Jestem pod ogromnym wrażeniem. I chyba nie tylko ja - po prezentacji rozległy się na sali gromkie brawa.

Paweł Winiarski

Wiedźmin 3: Dziki Gon (PS4)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 18 lat
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)