Prosto z Gamescom: Rain, intrygująca przygoda w strugach deszczu
Szukacie spokojnej platformówki, która ukoi nerwy po ciężkim dniu w pracy lub szkole? Takiej, przy której ruszycie szare komórki, ale jednocześnie odpoczniecie? Takie właśnie jest Rain - delikatne, spokojne, relaksujące. A przy okazji ujmujące.
22.08.2013 | aktual.: 07.01.2016 15:45
Forma prezentacji: fragmenty rozgrywki prezentowane przez zespół twórców.
PlayStation C.A.M.P., będące częścią japońskiego oddziału Sony, pozwoli nam wcielić się w niewidzialnego chłopca. Bohater spotka na swojej drodze dziewczynkę, również niewidzialną. Brzmi niecodziennie, prawda? Niecodziennie też wygląda - niewidzialni bohaterowie nabierają ludzkich kształtów jedynie we wszechobecnym deszczu, który delikatnie nakreśla kontury ich ciał. Wystarczy jednak wejść pod daszek albo do wnętrza budynku, by stracić kontakt wzrokowy ze sterowaną postacią. Szczególnie że Rain to trójwymiarowa przygodówka ze statycznymi lokacjami. Taki sposób eksploracji otoczenia jest sporym wyzwaniem i najprawdopodobniej będzie najtrudniejszym elementem Rain.
Słabeusz Chłopiec jest nie tylko delikatny, ale również wątły. Nie ma szans na zwycięstwo w fizycznym starciu z napotkanymi stworami. A te nie są przyjaźnie nastawione i wyglądają, jakby chciały zrobić sobie z bohatera obiad. Jeśli nie atakują, najczęściej blokują drogę i w żaden sposób nie da się ich przekonać, by usunęły się z przejścia. W takich momentach z pomocą przychodzą nasze szare komórki. Wystarczy obejrzeć dokładnie okolicę, przeanalizować pomieszczenie lub plac, na którym się znajdujemy i wymyślić sposób na rozwiązanie problemu. Raz będzie to alternatywna droga, dzięki której uda się ominąć przeszkodę, innym razem sposób na odwrócenie uwagi stwora. Jeśli jednak któryś z nich akurat postanowi nas gonić, dobrym sposobem może być ukrycie się pod daszkiem. W związku z tym, że nie dolatują tam krople deszczu, nasz bohater momentalnie staje się niewidzialny nie tylko dla nas, ale również dla przeciwników. Wtedy ci, zrezygnowani, odchodzą.
Niesamowita atmosfera Rain przykuwa uwagę przede wszystkim świetnym, relaksującym klimatem. Nie ma tu wybuchów czy szumu pocisków. Jest relaksujący deszcz, otulony dźwiękami spokojnej ścieżki dźwiękowej.
To przede wszystkim budujące klimat klawiszowe pasaże zagrane na pianinie, czasem doprawione delikatnym dziewczęcym głosem. Jeśli dodać do tego niepokojącą oprawę graficzną malowaną ciemnymi farbami, otrzymacie niesamowicie klimatyczny obraz Rain. Atmosferę buduje również brak werbalnej interakcji między postaciami, choć te przecież współpracują ze sobą. Gra wydaje się stworzona specjalnie pod kooperację, tej jednak nie przewidziano - choć w Rain pojawia się dwójka bohaterów, graczom przyjdzie wcielić się jedynie w chłopca.
Póki co Rain owiane jest mgiełką tajemnicy, głównie w temacie samej historii, o której nie powiedziano ani słowa. Ta ma jednak grać kluczową rolę, opowiadając również o tym jak zacieśnia się więź między bohaterami. Gra jawi się jako klimatyczna, trójwymiarowa platformówka z ciekawym podejściem do rozgrywki, ale o tym czym tak naprawdę jest nowa produkcja japońskiego studia, dowiemy się w momencie debiutu gry. Miłośnicy deszczu powinni odłożyć sobie równowartość 12,99 euro i zakreślić w kalendarzu datę 2 października. To jeden z najciekawszych i najbardziej intrygujących tytułów jakie ostatnio widziałem. I nad jesiennym zakupem nie będę zastanawiał się ani chwili.
Paweł Winiarski