Prosto z Gamescom: 9 nowości, które widziałem albo przetestowałem w XCOM: Enemy Within
XCOM: Enemy Within to zapowiedziany na targach Gamescom dodatek do Enemy Unknown z poprzedniego roku. Wszystkim tym, którzy nie wiedzą, czym jest XCOM, polecam recenzję. Zobaczmy, co się zmieniło w stosunku do podstawki
Podstawowe zasady rozgrywki nie uległy zmianie. Pojawiło się jednak sporo nowości - część z nich widziałem, albo nawet wypróbowałem samodzielnie.
Forma prezentacji: 15-minutowy pokaz z komentarzem twórców i jedna misja do samodzielnego przejścia.
Pozwólcie więc, że je wymienię.
1 i 2. Nowe mapy. W zasadzie tereny, na jakich mogą się one toczyć. Pierwszym była ogromna tama, druga wyglądała na coś w rodzaju zniszczonej farmy gdzieś w Kansas.
3. Nowa klasa, czyli żołnierz, który dzięki bioinżynierii został zmieniony w pół człowieka, pół mecha. Dość trudno było mi znaleźć zastosowanie dla niego na polu bitwy, ale chyba wynika to z faktu, że jest czymś całkiem nowym i nie zdążyłem się do niego przyzwyczaić. To zasadniczo tank, który powinien ściągać na siebie ogień - zwłaszcza że i tak nie może korzystać z osłon (za to dzięki specjalnej umiejętności sam może się taką stać dla innego żołnierza). Choć w moim przypadku wysłanie go na pierwszą linię zaowocowało szybką śmiercią. Wśród jego zdolności jest zupełna nowość, czyli możliwość zniszczenia osłony - i zranienia przeciwnika, który się za nią ukrywa - oraz "bomba medyczna" lecząca wszystkich sojuszników w pobliżu. A także ogromna piącha, którą można porządnie przyfasolić obcemu i na przykład zrzucić go z tamy. Albo po prostu zabić. I to jeszcze nie wszystko, jeśli chodzi o nową klasę, bo taki MEC (oficjalna nazwa) może także rozstawiać miny na polu bitwy. Przydatne przy obronie przed flankowaniem.
Co ciekawe, duże znaczenie będzie mieć także to, jakiego żołnierza przemienimy w takiego potwora. W zależności od jego poprzedniej klasy, zostanie mu przyznana konkretna, specyficzna zdolność. Przykładowo, jeśli będzie to snajper, potem jako MEC, zawsze gdy nie wykona ruchu, w następnej turze zada dodatkowe obrażenia.
4. Nowe umiejętności snajpera. Na pokazie widziałem żołnierza, który dzięki bioinżynierii mógł wspinać się na wysoko umieszczone punkty bez jakiegokolwiek rodzaju drabiny. Sam przetestowałem natomiast inną umiejętność - jeśli snajper przechodzi od pełnej osłony do innej pełnej, to staje się niewidzialny dla wrogów. Co mija oczywiście, gdy kogoś zaatakuje. Obie te nowości rewelacyjnie ze sobą współgrają i idealnie dopełniają rolę tej klasy na polu bitwy.
5. Modyfikacje mózgu żołnierzy. To akurat bardzo proste - dają zwiększoną szansę na ochronienie się przed atakiem psychicznym.
6. Nowy rodzaj granatu. Ma o wiele większy zasięg, ale za jego pomocą nie przebijemy osłon. Co jest zaletą, bo można takie cudo rzucić we wroga, a jeśli sojuszniczy żołnierz chowa się za jakimś murkiem, nawet i pół metra dalej, to nic mu się nie stanie.
7 i 8. Nowy surowiec i nowy rodzaj misji. Surowiec nazywa się "meld" i służy do bioinżynierii. Natomiast nowy rodzaj misji to odzyskiwanie tegoż meldu z różnych miejsc. Działa to podobnie jak dezaktywowanie bomb w Enemy Unknown. Surowiec aktywuje się, gdy zbliżymy się na dostateczną odległość. Następnie w ciągu kilku tur trzeba do niego dotrzeć. Jeśli się nie uda - przepadnie.
9. Nowy przeciwnik - mechtoid. Czyli skrzyżowanie starego, dobrego sectoida z mechem. Bestia jest ogromna, ma mnóstwo punktów życia i zadaje koszmarnie duże obrażenia (choć, podobnie jak MEC, nie może korzystać z osłon, więc to pewnego rodzaju ułatwienie). Żeby było ciekawiej, inne sectoidy mogą ją wspomóc mocą swego umysłu - to daje kilka punktów zbroi. Zabicie wspierającego obcego nie powoduje przy tym śmierci mechtoida, lecz jedynie zdejmuje pancerz.
Tomasz Kutera
XCOM: Enemy Within (PC)
- Gatunek: strzelanina
- Kategoria wiekowa: od 18 lat