Promocja Death Stranding rusza pełną parą
Sony nie zamierza stracić zainwestowanych pieniędzy.
Cztery lata temu, po szeroko komentowanym konflikcie z Konami, Hideo Kojima opuścił szeregi japońskiego developera i wydawcy. Założył własne, niezależne studio Kojima Productions.
Chciałoby się pomyśleć - zaledwie cztery lata temu. Z jakiegoś powodu trudno się opędzić od wrażenia, że trwało to znacznie dłużej. Tak czy inaczej - krótko później do zabawy dołączyło się Sony, ogłaszając nawiązanie współpracy z Kojima Productions. Pierwsza gra studia stała się tytułem na wyłączność PS4.
Announcing a new partnership with one of the most celebrated game developers in history
Death Stranding zostało oficjalnie zapowiedziane nieco ponad pół roku później - na E3 w 2016 roku. Gra przez długi czas prezentowana była w bardzo kojimowym stylu - za pomocą fabularyzowanych przerywników filmowych. Dużo było w tym wszystkim tajemniczości, dziwacznego klimatu, znanych aktorów. Niewiele - samej rozgrywki.
Pokazywać grę w akcji zaczęto dopiero w tym roku, nieco przygaszając entuzjazm niektórych (mój na pewno). Gra na prezentowanych materiałach wydawała się dość monotonną produkcją o chodzenia z miejsca na miejsce w pustym, sterylnym świecie.
Są też tacy, którzy dopatrują się w tym wszystkim kolejnego sprytnego zabiegu Kojimy. Spodziewają się, że twórca ma w rękawie kolejne, charakterystyczne dla siebie niespodzianki. Jedną z nich miałoby więc być to, że Death Stranding okaże się dobrą grą.
Death Stranding - The Drop Promotional Trailer | PS4
O tym, jak będzie faktycznie, przekonamy się za miesiąc. Death Stranding trafia do sprzedaży 8 listopada. Machina promocyjna Sony rusza z pełną parą, w efekcie czego spoty takie jak powyższy (rzecz jasna w skróconej wersji) trafią do telewizji i kin.
Czy dobry marketing i uznany twórca wystarczą, by gra odniosła sukces? Jeżeli nie okaże się czymś więcej niż wynika z prezentowanych materiałów, to może być ciężko.
Dominik Gąska