Projekt Bajtek Redux - nowe szaty starych czasopism

Jeśli kochacie stare komputery i teksty im poświęcone, to pewnie znacie już tę inicjatywę. Jeden człowiek zdecydował się przywrócić stare numery czasopisma "Bajtek" do stanu, który pozwala nie tylko na wygodne czytanie, ale także ponowne wydrukowanie.

Projekt Bajtek Redux - nowe szaty starych czasopism
marcindmjqtx

Historia zaczęła się niewinnie, od twitta Michała Śledzińskiego, znanego nie tylko z rysowania komiksów, ale też zamiłowania do gier:

@Herringo

Kliknąłem w niego spodziewając się pożółkłego skanu - z lekka oniemiałem, gdy zobaczyłem białą kartkę i wyraźny czarny tekst, który da się zaznaczać i kopiować oraz ładne zdjęcia:

Bajtek Redux nr 1

Pod adresie dotarłem na stronę Try2Emu (którą kojarzyłem), gdzie Faust realizuje projekt Bajtek Redux.

Paweł: Zacznijmy od tego, czym właściwie są reduksy - bo na pierwszy rzut oka widać, że to coś więcej niż skany?

Redux (ang.) - przywrócony, wskrzeszony.

Faust: W tym wypadku reduks to ponowne rozłożenie istniejącego materiału (najczęściej w formacie DjVu na czynniki pierwsze (grafika, tekst, listingi) i ponowne ich złożenie w całość, zachowując w miarę dokładne odwzorowanie starego układu magazynu. Używanie określenie "reduks" także nobilituje do poszerzenia zawartości magazynu - stąd, obok samej przetworzonej gazety do formatu PDF, czytelnik otrzymuje także przepisane i w miarę możliwości poprawione listingi (kod źródłowy programów - dop. P.K.), jakie znalazły się w danym numerze, a które może odpalić pod emulatorami. Albo - po drobnych zabiegach umożliwiających transfer plików z PC - na retrosprzęcie. W wypadku publikowanych map do gier, staram się je bądź podrasować, bądź przerysować w miarę wiernie - na tyle na ile pozwalają mi na to moje umiejętności (choć przyznaję, że rysownik ze mnie żaden). Tę samą regułę stosuje w wypadku materiału fotograficznego - jeśli uda mi się odnaleźć lepszej jakości fotografię niż zamieszczona w numerze, podmieniam ją. Oczywiście, efekt pracy czasami różni się od oryginału - stąd "reduks" pasuje tu jak ulał.

Bajtek 8/1986 Reduks

Skąd pomysł na taką inicjatywę?

Jesienią 1985 roku, w ponurych i szarych kioskach PRL pojawia się dodatek do "Sztandaru Młodych" - "Bajtek". Z zewnątrz też jest ponury i szary, ale w środku kryje cuda - opisy mikrokomputerów, programów, gier. Zupełnie inny, magiczny świat. Nowy magazyn ma "zwalczać analfabetyzm mikrokomputerowy w Polsce" i będzie to skutecznie czynił przez 11 lat

Pomysł na reduksy wziął się z czystego niedbalstwa - dawno temu zaginęły już pudła z moją kolekcją gazet komputerowych z okresu wczesnej młodości. Coś z czym dość łatwo przyszło mi rozstać się wiele lat temu, nagle przy okazji poszukiwania jakiegoś artykułu okazało się dość bolesną stratą. Dzięki Bogu, w sieci można znaleźć zeskanowane kolekcję praktycznie wszystkich magazynów komputerowych. Tutaj wielkie wyrazy uznania dla osób, które poświęciły swój czas na zeskanowanie starych gazet zwłaszcza ekipie związanej z serwisem Retro Readers i Atari Online, warto też wspomnieć o kolekcji teksów Grusha, ze Świata Owoców, w której znajdziemy szeroki wybór tekstów z magazynu "Komputer" i "MicroKlan". Niestety materiał zeskanowany po latach był na tyle nadgryziony zębem czasu, że w wielu przypadkach jego jakość, przynajmniej dla mnie, daleko odbiegała od zadowalającej. Stąd mając dostęp do oprogramowania i chwilę czasu postanowiłem przetworzyć stare "Bajtki", "Komputery" i "IKS'y" do formatu elektronicznego posiłkując się, tam gdzie to możliwe, odświeżoną grafiką.

Bajtek Redux nr 4/85 - Zmiany graficzne w tym numerze: 1. Fotografia tytułowa - została całkowicie zmieniona, pozwoliłem zachować sobie chaos a usunąć dziecko. :P 2. Fotografia ilustrująca ANT ATTACK - całkowicie zmieniona, po pierwsze, materiał ilustrujący prawdziwy materiał nijak się miał praktycznie do oryginalnego materiału graficznego ilustrującego grę. Teraz też konotację są dalekie. :) Ale lepsze to od grafiki Borissa Vallejo, pasującej bardziej do Barbariana niż Ant Attack. ;). 2. Logotyp Bajtka - został poprawiony, lepiej wygląda jednak to jeszcze to nie to. :). 3. Pozostałe fotografie - niestety nie odnalazłem nic, co miałoby lepszą jakość od zawartych w numerze.

Jak przebiega sam proces powstawania reduksów - masz dostęp do oryginalnych materiałów?

Nie mam dostępu i... prawdopodobnie nie ma takiej osoby, która ma do nich dostęp.

Warto pamiętać, że od ukazania się pierwszych numerów upłynęło już ponad 25 lat - żadna drukarnia nie trzyma tak długo płyt, ani materiałów montażowych. Na domiar złego i "Bajtek", i "Komputer" miały moment zapaści na początku lat '90. Z moich informacji wynika, że nie zachowały się archiwa redakcyjne obu tytułów (o "IKS" - wydawany przez redakcję "Żołnierza Wolności", wolę nawet się nie pytać). Istnieje minimalna szansa, iż część materiału fotograficznego posiadają fotografowie współpracujący z redakcjami, jednak nie mam z nimi żadnego kontaktu.

Poradnik młodego pirata. ;)

Dlatego wszystkie reduksy, które powstały do tej pory bazują na materiałach dostępnych w sieci - najczęściej są to archiwa DjVu, a w wypadku "Bajtka" na kolekcji skanów na atarowskim serwerze FTP Pigwa. W wypadku DjVu, każda strona jest konwertowana do bitmapy, następnie trafia do programu OCR, w którym tekst ze skanu jest konwertowany do pliku tekstowego. Tamże też następuje żmudna pierwsza korekta. Niestety OCR, nawet najlepszy jest tylko głupim software - stąd tekst roi się od błędów i przekłamań. Najgorzej miewają się listingi, które publikowane w postaci albo wydruków z drukarek igłowych a czasami... fotografii ekranu (sic!!! - warto zerknąć na pierwszy numer IKS'a z 1986 r.) i najczęściej wymagają ręcznego przepisania. W międzyczasie powstaje makieta numeru w programie do składu, w której staram się, bazując na współczesnych krojach tekstu, odtworzyć stary sposób łamania. Oczywiście nie zawsze się to udaje - warto pamiętać, że "Bajtki" z tamtych lat nie powstawały w programach dzisiaj znanych jako DTP, co jest sporym utrudnieniem.

(...) Frapujące, że "Komputer", patrząc po downloadzie pierwszego numeru w porównaniu do "Bajtka", jest całkowicie zapomnianym pismem. Co prawda był może mniej strawny z perspektywy 11 latka, jednak to w "Komputerze" pojawiło się (imo) znacznie więcej interesującego kontentu niż w "Bajtku"

Do tak przygotowanej makiety wlewane są teksty z programu OCR, po drodze w aplikacjach do edycji listingów (począwszy od świetnego BASin'u dla ZX SPECTRUM, przez CBMPrg dla programów dla Commodore C64, a skończywszy na zwykłych emulatorach, które pozwalają na "wklejanie" do wirtualnych maszyn danych - WinAPE dla Amstrada i Altirra dla ośmiobitowych maszynek ATARI) poprawia się zauważone błędy i sprawdza czy zachowują się poprawnie. Następnie są wrzucane z powrotem do plików tekstowych i tak samo jak artykuły umieszczane w magazynie - to dla osób, które z jakiegoś powodu otrzymały sam magazyn, bez dodatkowych plików wykonawczych). Ostatnim krokiem jest dopasowanie grafiki - z czego najczęściej najdłużej trwa przerysowanie mapy.

Potem ponowna korekta i konwersja do PDF'a.

Boks - runda 2. Przepisany program rzadko działa poprawnie po pierwszym uruchomieniu :P Coś widać, ale czy na pewno oto chodziło autorom;)? Dodatkowo mam wrażenie, że w listingu brakuje części odpowiedzialnej za przeciwnika:)

Dlaczego to robisz? Jesteś z wykształcenia specem od DTP i przy okazji wyjątkowym fanem "Bajtków"? Dawnym pracownikiem?

Nie jestem związany z redakcją i nie jestem fanem. :) Słowo "fan" zawsze będzie kojarzyło mi się z filmem pod tym samym tytułem, w którym występuje Robert de Niro, a po latach etap bezkrytyczności w stosunku do polskiej prasy komputerowej z tamtego okresu dawno minął (zwłaszcza jeżeli zaczyna się porównywać kontent z magazynów zachodnich z tamtych lat). Jednak, jak większość osób, którym dzieciństwo upłynęło na początku lat osiemdziesiątych i których ogarnął "szał komputerowy" tamtego okresu, odczuwam sentyment do tych gazet - ot, teksty, które były w nich publikowane, programy i gry, stały się tak samo istotną częścią mojego życia, jak pozostałe elementy tamtej rzeczywistości.

Jak większość osób w Polsce, nie mam wybitnej specjalizacji - przez wiele lat pracowałem jako grafik komputerowy w jednej z gazet krakowskich, co nie przeszkadzało mi dodatkowo pracować jako FLASH/PHP deweloper. Obecnie po okresie bezrobocia wdrażam się ponownie w deweloping.

Czasami człowiek jest święcie przekonany, że poprawki fotografii mijają się z celem - i tak w efekcie można tylko doprowadzić do tego, co udało się pewnej starszej pani przy restauracji Jezusa. Smutne, że w Polsce instytucje publiczne nie dorobiły się cyfrowych i ogólnodostępnych archiwów materiału fotograficznego. Może dlatego, znalezienie zdjęcia p. Tomasza Pycia jest raczej hardcorowym zajęciem.

Jak wygląda kwestia legalności przedsięwzięcia?

Mniej więcej tak samo jak kwestia legalności przedruków w pierwszych numerach "Bajtka" z jego zachodnich odpowiedników. ;)

Ale czy materiały z "Bajtka" nie należą już do nikogo? Czy nie miałeś problemów z racji swojej działalności i zamieszczania czasopism w sieci?

Ba, tak naprawdę przez długi okres czasu nie było wiadomo kto posiada prawa do "Bajtka", a co dopiero do materiału zamieszczonego w "Bajtku". Dopiero ostatnio, pocztą pantoflową, dzięki pomocy jednemu z bywalców forum speccy.pl, udało mi się ustalić, iż w chwili obecnej prawa te należą do wydawnictwa Axel Springer. Sądzę jednak, że po klapie sprzed paru lat z reaktywacją "Top Secret", AS będzie je traktował jako martwy majątek kurzący się w szafie. Niestety nie wiem, czy AS oprócz praw do tytułu otrzymał także prawo do materiałów sygnowanych jeszcze przez "Sztandar Młodych", a nie Spółdzielnię "Bajtka". Oczywiście, prawa autorskie do tekstów nie wygasają, jednak żaden z autorów nie zwrócił się dotychczas do mnie z prośbą o niepublikowanie "jego" materiału. Nie usłyszałem też wyraźnego zakazu od strony członków redakcji "Bajtka", których można spotkać na forum speccy.pl.

Rysunki techniczne w "Bajtku" potrafią czasami zaskoczyć... oby tylko to było błędne ;)

W wypadku "Komputera" moje dość skromne próby wybadania gruntu w IDG - wydawcy PCWorld Komputer, który w prostej linii jest w końcu kontynuacją Komputera, pozostały bez odzewu.

Mówienie o publikacji tego materiału w sieci, jest grubą przesadą - reduksy powstają z tego, co już jest w sieci, stąd ich pojawienie nie wnosi żadnego novum w treści, jedynie różnicę w wykonaniu.

Na stronie można zauważyć, że prosisz o wsparcie finansowe, a "Osoby, które wspomagają darowiznami działalność serwisu mają wcześniejszy dostęp do reduksów na stabilnym koncie". Na co przeznaczasz zebrane pieniądze?

Na ferrari i willę z basenem. ;) A poważniej - projekt w czasie swojego istnienia (w tej chwili już prawie 2 lata) zebrał oszałamiającą kwotę w wysokości 170 złotych (co i tak, złośliwie uważam za sukces, znając naszą krajową mentalność) - gros zebranych finansów zostało wydane na odnowienie hostingu i utrzymanie domeny try2emu.

-

Urodziłem się nieco za późno by załapać się na Bajtkowy szał - nie licząc może okazjonalnego przeglądania numerów u starszych kolegów, gdzie i tak oglądałem głównie mapy do Prince of Persia, bo z większości artykułów za wiele nie rozumiałem. Pewnie dlatego ta inicjatywa wzbudza moją sympatię - pozwalaj właściwie każdemu na zapoznanie się z "Bajtkami" i innymi wydawnictwami. Tomek ostatnio pisał o inicjatywie wirtualnego muzeum gier - ja kibicowałbym idei cyfrowych archiwów starych czasopism. Redakcja CD-Action co jakiś czas wrzuca na CD swoje stare numery - to jest dobry kierunek.

Zapłaciłbym za możliwość kupienia Secret Service, Resetu, Gamblera czy Świata Gier Komputerowych w PDFach lub jakimś zgrabnym e-formacie. Po prostu z nostalgii, nie bacząc na to, że większość tekstów się zdezaktualizowała - miło wraca się do recenzji hitów sprzed lat i starych tekstów przewidujących, jak rozwiną się gry. Jeśli nie chcą tego robić wydawcy, niech symbolicznie uwolnią prawa do zawartości czasopism i pozwolą pasjonatom na przygotowanie odświeżonych wersji, tak jak dzieje się to w ramach projektu Bajtek Redux.

rozmawiał Paweł Kamiński

Zdjęcia i podpisy należą do autora i pochodzą ze strony projektu Bajtek Redux oraz facebookowej strony Reduksy Try2Emu.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.