Niby to szczegół, ale ma znaczenie nie tylko estetyczne. Jak wynika z informacji uzyskanych przez serwis Windows Central, nowa, szybsza wersja Xboksa One będzie pozbawiona zewnętrznego zasilacza. Podobnie jak w Xboksie One S, wszystko ma się zmieścić w obudowie urządzenia.
Jest to o tyle rzadkie w przypadku nowych konsol, że ich producentom bardziej zależy na zapewnieniu dobrego chłodzenia niż na estetyce czy zajmowanym miejscu. Korzystanie z zewnętrznego zasilacza zapewnia, że wydzielane przezeń ciepło nie wpływa na grzanie się samej konsoli.
Na umieszczenie zasilacza wewnątrz urządzenia producenci mogli sobie na ogół pozwolić w przypadku rozmaitych wersji Slim. Bazują one na nowszych wersjach układów, są bardziej energooszczędne, wydzielają mniej ciepła, również ich zasilacze są mniej obciążone.
To, że Scorpio będzie miał wbudowany zasilacz od samego początku może świadczyć z jednej strony o tym, że będzie to sprzęt bardziej energooszczędny niż typowa nowa konsola. Z drugiej jednak budzić może obawy, że nie będzie wcale tak potężny, jak zdaje się sugerować Microsoft.
Z jeszcze innej strony być może gigant z Redmond zadbał o tak dobry projekt urządzenia, że żadne kompromisy nie będą konieczne… (ha ha).
Z tego samego źródła dowiadujemy się jeszcze jednej nowości na temat Scorpio. Konsola ma być zdolna do nagrywania filmów z gier w 60 klatkach na sekundę przy rozdzielczości 4K. W zwykłym Xboksie One ograniczenie wynosi 30 klatek przy 720p, w PS4 Pro - 1080p i 60 FPS.
Niezależnie więc od tego, jak działać i wyglądać będą same gry, dostaniemy możliwość zapisania tego dla potomnych w niespotykanej dotychczas na konsolach jakości.
Dominik Gąska