Problemy God of War Ragnarok. Spoilery szaleją jak topór Kratosa
Gracze, którzy nie chcą popsuć sobie wrażeń z God of War Ragnarok, powinni w ciągu najbliższych dni zachować szczególną ostrożność. W sieci aż roi się od spoilerów. Deweloperzy komentują zaistniałą sytuację i nie przebierają w słowach.
Jak niewiele potrzeba, by odebrać całą radość z grania. Wyobraźmy sobie, że przez długie lata czekamy na wymarzoną grę, a tuż przez samą premierą napotykamy spoilery, zdradzające kluczowe fragmenty fabuły. I to właśnie się dzieje. God of War Ragnarok cierpi aktualnie na nadmiar spoilerów (jednak tu ich nie uświadczycie).
Santa Monica Studio, deweloper odpowiedzialny za God of War Ragnarok, zmaga się z olbrzymią falą przecieków i nieustannie monitoruje sieć, w celu usunięcia spoilerów. Temat poruszył publicznie Cory Barlog, dyrektor kreatywny studia, który nie ukrywa frustracji.
Załączony wątek ujawnia, co dokładnie się wydarzyło. Za przecieki God of War Ragnarok mają rzekomo odpowiadać "sprzedawcy, który sprzedają grę na dwa tygodnie przed premierą". Ta sytuacja jest stresująca dla dewelopera jak i dla samych graczy.
Cory Barlog w swoim wpisie pokusił się rzecz jasna o pewne nawiązanie do Call of Duty: Modern Warfare II. Chodzi o kwestię nośnika fizycznego. Otóz nowy CoD posiada nośnik, ale znajduje się na nim jedynie 72 MB danych, co w praktyce oznacza, że ponad 150 GB należy pobrać z sieci.
God of War Ragnarok zadebiutuje 9 listopada. Ponownie: by nie psuć sobie nadchodzącej premiery, należy poruszać się niezwykle ostrożnie w sieci, bowiem część przecieków zdoła przebić się do infosfery.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii