Prezes Take-Two na razie nie planuje pchać się w battle royale

Bo i po co, jak w planie wydawniczym ma się najważniejszą produkcję roku?

Prezes Take-Two na razie nie planuje pchać się w battle royale
Adam Piechota

Kilka godzin temu Bartek wspominał, jak wiele klonów sami-wiecie-której-gry niebawem ujrzymy. I że, co widzimy całkiem wyraźnie, większość wydawców chciałaby się załapać na falę popularności całego gatunku. Większość, no właśnie. Spodobać się może za to postawa Straussa Zelnicka, szefa szefów Take-Two, czyli właścicieli Grand Theft Auto oraz nadchodzącego Red Dead Redemption 2. Prezes firmy stwierdził podczas zebrania inwestorów, że imponuje mu sukces gier battle royale, aczkolwiek sam nie planuje na nim dodatkowo zarobić. A dokładnie:

Obraz

Przykład? Red Dead Redemption. Oryginał z 2010 roku.

Zgoda. I w ogóle żółwik. Przypominam tylko, że słuchamy właściciela firmy, której ostatnia pozycja AAA jest jednym z największych hitów w historii całej branży. Red Dead podjął pewne ryzyko z formułą "GTA na Dzikim Zachodzie". Bo mógł przyjąć się (i sprzedać) tylko bardzo dobrze, a nie fantastycznie. Poza tym Rockstar ma swoje pole do eksperymentów - GTA Online. Tryb Motor Wars, który tam się jakiś czas temu pojawił, dość odważnie wykorzystuje ideologię battle royale. Nie trzeba robić całej gry, można spróbować ot tak, w granicach innej, już samej w sobie wystarczająco popularnej.

A finalnie decydują i tak portfele graczy. Jest jeszcze takie zdanie, które zdecydowanie warto przytoczyć:

Adam Piechota

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościrockstarstrauss zelnick
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.