Powiedzmy sobie szczerze - nowy Jastrząb wygląda słabo. Nawet słabiutko. Jeśli ma się czymś obronić, to rozgrywką, ścieżką dźwiękową i genialnym trybem sieciowym.
Już po zapoznaniu się z materiałami, którymi prezentowano grę na E3 pogodziłem się z faktem, że na wrażenia wizualne nie mamy co liczyć. Chyba nie będę oglądał kolejnych fragmentów rozgrywki, by do końca nie zniechęcić się do tej gry.
Bo jest we mnie jakaś cząstka, która przekonuje, że mieliśmy już "tonyhołki" stawiające na wizualne efekciarstwo czy popisy w zwolnionym tempie, a ostatecznie nie mogły czyścić pierwszym odsłonom kółek. Może więc tym razem będzie odwrotnie. Brzydko, ale grywalnie.
Oooooby.
Przy okazji filmiku, polski dystrybutor poinformował, że gra trafi do nas nieco później, niż zakładano. Nowa data premiery to 2 października, dla wersji PS4 i X1. Pozostałe nie mają jeszcze daty premiery.
Maciej Kowalik
