Premiera Titanfalla 2 na Steamie pozwoliła grze złapać drugi oddech
Aż chciałoby się napisać, że oto przyszedł czas na respawn…
Gra Respawn Entertainment wydana w 2016 roku to wspaniały przykład niezdecydowania graczy czy ogólnie growego środowiska. Z jednej strony tytuł jest chwalony, choćby za kampanię fabularną czy możliwości, jakie daje tryb wieloosobowy, ale z drugiej przegrywa on z dobrze znanymi markami w postaci Call of Duty i Battlefield.
Titanfall 2 Single Player Cinematic Trailer
Ot, niby chcemy nowości, innowacji czy innych powiewów świeżości, a ostatecznie decydujemy się na coś bezpiecznego, co dostarczy nam w danej cenie sprawdzoną rozrywkę. Titanfall 2 był tego jednym z wielu przykładów, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki temu dostaliśmy w zeszłym roku Apeksa, który radzi sobie całkiem nieźle na battle-royale’owej arenie zdominowanej przez Fortnite’a.
Póki co Respawn nie uwzględnia trzeciego Titanfalla w swoich najbliższych planach, ale interesujący jest z pewnością nagły powrót graczy do "dwójki", która w zeszły czwartek pojawiła się na Steamie. Gra dołączyła do innych produkcji Electronic Arts, które niedawno zostały udostępnione na platformie Valve w ramach wznowienia współpracy obu firm.
Z udostępnionej przez firmę Gabe’a Newella listy najlepiej sprzedających się gier w zeszłym tygodniu, na dziewiątej pozycji znajduje się właśnie Titanfall 2. Z kolei jeśli spojrzymy na Steam Charts, to okaże się, że w ubiegły weekend za sterami tytanów usiadło całkiem spora grupa pilotów – w grze bawiło się bowiem na raz ponad 9 tysięcy graczy, co nie jest oczywiście jakimś wielkim osiągnięciem, ale biorąc pod uwagę bardzo słaby start w 2016 roku, to całkiem dobry wynik.
Zobaczymy, czy ta liczba będzie się stale powiększać, czy może utrzyma się na stałym poziomie, ale tak czy inaczej, temat warto mieć na oku. Na korzyść drugiego Titanfalla na pewno przemawia też cena – jeszcze do 9 (coś sporo dziewiątek w tym wpisie) lipca grę można dostać za niecałe 40 zł (później trzeba będzie zapłacić 120 zł bez jednego grosza).
Bartek Witoszka