Pewnie, że lepiej ruszyć cztery litery do klubu, zaprosić znajomych i bawić się całą noc przy prawdziwym stole, ale umówmy się - nie każdy potrafi wyczyścić stół przy jednym podejściu czy zadziwiać publiczność trickshotami. I tu pomocne okazują się gry.
Niby wirtualny bilard powinien być dla dewelopera banałem, ale o dziwo naprawdę dobrych gier wcale nie ma tak dużo. Takich, które doceniłby ktoś, kto spędził trochę czasu przy prawdziwym stole. Hustle Kings łączyło genialną fizykę toczących się kul z nieźle zbalansowanymi wspomagaczami. Łatwo odnajdywało się w tej grze równowagę pomiędzy symulacją a frajdą z wbijania kolejnych bil.
Od Pure Pool nie oczekuję nic innego. A zapowiada się, że krok do przodu zostanie postawiony w kwestii trybów sieciowych. Grając będziemy budowali swój profil - gra będzie analizowała nasze uderzenia, skuteczność, chęć do podejmowania ryzyka i na jej podstawie stworzy nasze alter-ego, z którym inni będą mogli toczyć w sieci pojedynki niezależnie od tego, czy akurat będziemy przy konsoli czy komputerze.
W Pure Pool zagramy w przyszłym tygodniu - 29 lipca na PS4, 31 lipca na PC.
[źródło: informacja prasowa]
Maciej Kowalik