Prawdziwa kara za wirtualną kradzież?
Prawdziwa kara za wirtualną kradzież w grze? To grozi nastoletniemu mieszkańcowi Łodzi.
Wszystko zaczęło się zwyczajnie. Sebastian (imię zmienione na prośbę matki), siedemnastoletni mieszkaniec Łodzi sporo czasu spędzał nad grą MMORPG Metin2. W wirtualnym świecie Sebastian zapoznał się z o cztery lata starszym mieszkańcem Olsztyna.
Udostępnił mi swój login. Wzięliśmy z kolegami jego ekwipunek - opowiada Sebastian, który wtedy nie spodziewał się, że z tego może wyniknąć coś złego. Jednak na początku tego roku okazało się, że mężczyzna z Olsztyna poszedł na policję i zgłosił, że został przez łodzianina "okradziony". Czyżby przepisy ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny (Dz. U. nr 88, poz. 553 z późn. zm.) miały sięgnąć po nastoletniego gracza? Skradziony ekwipunek został wyceniony na 500 złotych.
Nieletni miałby dopuścić się czynu karalnego za pośrednictwem sieci internetowej poprzez doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Grozi mu za to poprawczak. Kradzież, czy nie? Podejrzewam, że panowie po prostu się nie dogadali - a o to w wirtualnym świecie przecież nietrudno, prawda?
Jak zapewne pamiętacie o podobnej sprawie pisaliśmy w październiku ubiegłego roku. Tam też chodziło o Metin2 i poszkodowany również pochodził z Olsztyna. Incydent doczekał się prawomocnego wyroku. Czy będzie podobnie i tym razem?
[via Dziennik Łódzki]
Paweł Winiarski