Pracując przy Halo, 343 Industries nigdy nie podniesie już ręki na świętość
I wcale nie chodzi tu o Chiefa.
24.02.2017 13:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fani marki czekają jak na szpilkach na kolejną zapowiedź. Zdawało się, że wyraźnie urwana akcja Halo 5: Guardians gwarantuje sprawniejsze wydawanie sequeli, a tymczasem bardzo możliwe, że jedynym Halo w jakie zagramy w tym roku będzie Halo Wars 2.
Bonnie Ross nie mówiła o nowej grze wprost, ale złożyła tam ważną - zwłaszcza dla graczy, którzy są z tą serią od początku - obietnicę:
Halo 5: Guardians nie wspierało takiego trybu, choć wcześniej developer zapowiadał coś innego. Ross przyznaje, że decyzja o poświęceniu splitscreena była bolesna dla społeczności i dla studia. Nadszarpnęła też zaufanie do 343 Industries, które i tak nie było wielkie po katastrofalnym problemach Halo: The Master Chief Collection. Złamanie drugi raz takiej samej obietnicy byłoby niepoważne, więc spodziewajmy się, że wspólne granie w Halo na jednej kanapie powróci.
Oby jak najszybciej, bo "piątka" pozostawiła spory niedosyt. Zwłaszcza w temacie fabularnej kampanii. Właśnie w tym elemencie sequela chciałbym zobaczyć największą poprawę. Najlepiej jeszcze zanim stracę kompletnie zainteresowanie tą serią.
Maciej Kowalik